Cracovia może zagrać z Rakowem dla siebie i Lecha

W zespole „Pasów” nie zagrają pauzujący za kartki Kamil Pestka oraz Karol Knap, nie wiadomo, czy wystąpi Florian Loshaj.
- Sytuacja zdrowotna jest taka, że Jugas i Balaj trenują z drużyną, ale nie są przewidziani do składu – mówi trener Cracovii Jacek Zieliński. - Karol nie zagra już w tym sezonie, jest szykowany do zabiegu, bo doznał urazu łąkotki i trzeba to zrobić jak najszybciej. Jest niewiadoma odnośnie Loshaja, który doznał urazu.

Cracovia po derbach ma prawo być mocno zawiedziona, bo tylko zremisowała, a nie zgarnęła trzech punktów.
- Po derbach jest niedosyt, sportowa złość – potwierdza Zieliński. - Musi być niedosyt, bo mogliśmy zdobyć bramkę, ale też w doliczonym czasie gry stracić gola po uderzeniu głową Fazlagicia. Mieliśmy duże ambicje, a zyskaliśmy tylko punkt. Chcemy teraz zagrać z Rakowem o pełną pulę.

Raków jest faworytem, zwłaszcza, że jest na fali po ostatnim triumfie w Pucharze Polski.
- Raków jest faworytem, bo tak wynika z układu tabeli – mówi trener Cracovii. - Gra najlepszą piłkę w Polsce, jest liderem tabeli i ma wszystko w swoich rękach. Zdajemy sobie sprawę, gdzie jedziemy. Do tej pory Cracovii dobrze się grało z Rakowem, mieliśmy dobre wyniki i na taki rezultat liczymy.

Zieliński nie sądzi, by to Cracovii grało się łatwiej, skoro to Raków jest pod presją.

- Na pewno nie będzie nam łatwiej – mówi szkoleniowiec. - Raków potrafił wygrać w Poznaniu, Szczecinie, finał PP drugi raz z rzędu. Jest przyzwyczajony do gry pod presją, umie pod nią grać. Na pewno nie będzie taryfy ulgowej z naszej strony. Nie jest tak, że my nie mamy o co grać. Gramy o jak najwyższe miejsce, o premie.

Raków rywalizuje z Lechem o mistrzostwo Polski. Pogoń jest już nieco w cieniu. Zieliński był trenerem Lecha i w 2010 r. wywalczył z nim mistrzostwo Polski. Teraz może mu pomóc, odbierając punkty najgroźniejszemu rywalowi.
- Meczów z podtekstami jest wiele – mówi. - Z Lechem przeżyłem fajne chwile, mam sentyment do niego, ale teraz jestem trenerem Cracovii. Raków i Lech mają los w swoich rękach, a my się zajmujemy sobą.

W jesiennym meczu między tymi zespołami, który był dla Zielińskiego pierwszym po ponownym objęciu Cracovii, „Pasy wygrały 1:0 po pięknym golu Otara Kakabadze. Teraz ten piłkarz jest tylko rezerwowym.
- Kakabadze to ważny piłkarz w naszej układance – twierdzi szkoleniowiec „Pasów”. - Miał pecha po powrocie z reprezentacji, wrócił chory i jego leczenie trwało dość długo. Brał anatybiotyki i dochodził do siebie. Nam w tym czasie zaiskrzyło, zaczęliśmy lepiej grać i Otar musi poczekać na swoją szansę. Nie mam nic przeciwko temu, by w Częstochowie popisał się podobnym wyczynem jak w pierwszym meczu.

W sobotę walczy rezerwa „Pasów”. Zagra bardzo ważny mecz z Podhalem. Z pierwszej drużyny mogą wspomóc ją Kamil Ogorzały, Thiago i Damir Sadiković.
- Ci którzy będą mogli to będą grali w rezerwach – mówi Zieliński. - Planujemy kilku chłopaków wystawić, ale pole manewru jest ograniczone, jest trzech – czterech piłkarzy, którzy mogą pomóc.

Zieliński zdradził już nieco odnośnie planów na okres przygotowawczy i transferów.
- Zaczniemy przygotowania 14 czerwca, 24 VI wyjedziemy na obóz do Austrii, gdzie będziemy do 3 czy 4 lipca i zagramy trzy sparingi z dobrymi przeciwnikami. 15 lipca startuje liga. Chcemy, by zespół był mocniejszy, pracujemy nad jego wzmocnieniem. Prowadzimy rozmowy z paroma zawodnikami, kilku monitorujemy. Chciałbym ściągnąć dobrych zawodników, a nie tylko uzupełnić skład. Oczywiście, przydałby się nam taki bramkostrzelny zawodnik, jakim był kiedyś Rakels, który nie był klasyczną „9”, ale atakował ze skrzydła. Znalezienie takiego piłkarza nie jest jednak takie proste.

Sportowy24.pl w Małopolsce