Cracovia zepsuła debiut trenera Jacka Zielińskiego. Jego Korona Kielce zmarnowała nawet karnego

Gwizdy żegnały piłkarzy Korony, gdy opuszczali boisko. Drużyna znów wypadła blado. Mimo czterech meczów za sobą dalej czeka na pierwszego zwycięstwo w nowym sezonie. Dziś nie zadziałał tak zwany "efekt nowej miotły".

Różnicę w meczu zrobił przede wszystkim Virgil Ghita. Stoper Cracovii dał prowadzenie w 37 minucie, kiedy dołożył nogę w polu karnym po dośrodkowaniu. Potem ratował drużynę we własnej szesnastce, aż w 60 minucie świetnie rozpoczął akcję, po której wynik ustalił Mick van Buren.

Widowisko śledziło 11 931 osób w tym kilkuset kibiców Cracovii. Na stadion weszli pomimo zakazu nałożonego przez Komisję Ligi i zarazem dzięki uprzejmości Korony - zajęli bowiem miejsca na sektorze gospodarzy.

Koronie nie udało się nawet złapać kontaktu z Cracovią, kiedy ręką w polu karnym zagrał David Kristjan Olafsson. Nawet w bramkę nie trafił z karnego Jewgienij Szykawka. To jego pierwsze pudło w Polsce. Co ciekawe, na koncie ma też samobója.

Korona Kielce

• Xavier Dziekoński - 3
• Hubert Zwoźny - 3
• Igor Kośmicki - 2
• Miłosz Trojak - 3
• Konrad Matuszewski - 2
• Wiktor Długosz - 3 (Danny Trejo - 3)
• Yoav Hofmeister - 3
• Pedro Nuno - 3
• Martin Remacle - 3 (Shuma Nagamatsu - 3)
• Mariusz Fornalczyk - 2 (Dawid Błanik - 3)
• Adrian Dalmau - 3 (Jewgienij Szykawka - 2)

Cracovia

• Henrich Ravas - 3
• Otar Kakabadze - 3
• Kamil Glik - 3
• Virgil Ghita - 5
• Jakub Jugas - 3
• Davíð Kristján Ólafsson - 2 (Bartosz Biedrzycki - bez oceny)
• Patryk Sokołowski - 4 (Jani Atanasov - bez oceny)
• Mikkel Maigaard - 3 (Amir Al-Ammari - 3)
• Filip Rózga - 4 (Michał Rakoczy - bez oceny)
• Mick van Buren - 4 (Mateusz Bochnak - bez oceny)
• Benjamin Källman - 3

Piłkarz meczu: Virgil Ghita
Atrakcyjność meczu: 6/10