Ćwielong: już nikt nie powie, że nie mamy charakteru

Łukasz Madej/Gazeta Krakowska
Już nikt nie powie, że nie mamy charakteru - mówił Ćwielong po zwycięstwie nad Ruchem
Już nikt nie powie, że nie mamy charakteru - mówił Ćwielong po zwycięstwie nad Ruchem Krzysztof Porębski
– Przegrywać, a wygrać, do tego strzelić trzy bramki - to jest sztuka – mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" piłkarz Wisły Kraków, Piotr Ćwielong.

To prawda, że piłkarz przeciwko swojej dawnej drużynie gra podwójnie zmobilizowany?
Prawda. Przyjeżdżałem na stadion Ruchu z dużym sentymentem. Graliśmy przecież z klubem, w którym się wychowałem i w którym dostałem szansę. Najważniejsze jednak jest to, że wygraliśmy.

Dlatego powrót do Chorzowa może Pan uznać za udany?
Udany, bo zwyciężyliśmy. Z drugiej strony, zawsze można grać lepiej. Nie będę ukrywać: nie jestem w optymalnej formie. Nie zagrałem jednak najgorzej.

Wiosnę zaczęliście od wygranej.
To dobry początek rundy. Został nam jeszcze tylko mecz z Zagłębiem. Zrobimy wszystko, żeby znowu zwyciężyć.

Już nikt nie powie o was: zespół bez charakteru.
Zgadza się. Przegrywać, a wygrać, do tego strzelić trzy bramki - to jest sztuka. Zdaję sobie sprawę, że każdy będzie nam wypominać mecze z Lechem, Legią czy Cracovią. To były bardzo ważne spotkania, ale nie zadecydują o mistrzostwie.

W końcu ograliście zespół z czołówki.
Właśnie, cieszę się z tego bardzo. Tym bardziej, że pokonaliśmy zespół, który u siebie nie przegrywa.

Wie Pan, w której minucie Wisła po raz pierwszy strzeliła na bramkę przeciwnika?
Hmm, chyba w trzydziestej ósmej.

Blisko. W trzydziestej czwartej. Dlaczego tak późno?
Wie pan, to był mecz walki. Piłkarskie szachy. Na początku było ciężko. W drugiej połowie zrobiło się więcej miejsca. Potrafiliśmy to wykorzystać.

Po stracie bramki wierzył Pan, że uda się Wam aż trzy razy trafić do siatki Ruchu?
Gdybyśmy nie wierzyli, Wisła tego meczu by nie wygrała. Każdy z nas wierzył w zwycięstwo - i dopięliśmy swego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24