Były gracz Wigan odniósł się również do sytuacji, przy której sędzia Kwiatkowski odgwizdał nieszczęsny dla Wisły rzut wolny, po którym padła ostatnia bramka. - Nie faulowałem, a z tego co słyszałem, powtórki telewizyjne również to pokazują. Trzeba to zobaczyć na spokojnie, ale moim zdaniem nie było tam przewinienia - stwierdził Cywka.
Pytany, czy wiślakom po raz kolejny w końcówce nie brakło koncentracji, nie odpowiedział wprost, a jedynie wspomniał, że wielka szkoda, bowiem to gospodarze prowadzili 2:0, a następnie 3:2, by ostatecznie zaledwie zremisować z Lechią Gdańsk.
- W każdym meczu gramy o zwycięstwo, więc gdy dwukrotnie się prowadzi, to na pewno można tego żałować - zakończył nowy nabytek drużyny z Reymonta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?