Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwona kartka dla prezesa Mundialu Żary. Czyli jak kombinować, żeby wygrać?

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Nie minęły jeszcze echa afery z Pucharem Polski w futsalu, w której jedną z głównych ról odegrał Mundial Żary, a mamy następną, gdzie karty znowu rozdawali, albo tak im się wydawało, działacze Mundialu.

Nie minęły jeszcze echa afery z Pucharem Polski w futsalu, w której jedną z głównych ról odegrał Mundial Żary, a mamy następną, gdzie karty znowu rozdawali, albo tak im się wydawało, działacze Mundialu.

Odebrany Puchar
Przypomnę, że Mundialowi, w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, odebrano Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim. Pozbawiono ich także możliwości uczestnictwa w dalszej fazie rozgrywek na szczeblu ogólnopolskim. Prezes żaran wtedy tłumaczył, że zaszła pomyłka. Że owszem były plany rozegrania dwóch meczów w jednym, ale w ostatniej chwili zrezygnowano z tego pomysłu i zaniechano takiego rozwiązania. Winę zrzucił na Lubuski Związek Piłki Nożnej, który oskarżył o brak dobrej woli i chęci dogadania się. Wtedy także zrezygnował z funkcji przewodniczącego Komisji Futsalu LZPN. Miesiąc wcześniej złożył dymisję z funkcji prezesa Promienia Żary, twierdząc,że nie może się dogadać z zarządem, który nie rozumie jego koncepcji nowoczesnego zarządzania klubem. Przed meczem ligowym z Kostrzynem, w Żarach, zawodnicy, działacze i część kibiców Mundialu pokazali LZPN i jego prezesowi czerwone kartki.

Jak więc w tym świetle wyglądają ostatnie wypadki?

Mecz w Koninie
5 marca żarska drużyna rozegrała mecz wyjazdowy z KKF Konin. Zdjęcia i relację na żywo z tego meczu mógł obejrzeć każdy kibic piłki halowej i nie tylko… Ja też obejrzałam.

Mecz był bardzo zacięty. W ostatnich 5 minutach padło 5 bramek. Konin gonił wynik, by w końcówce przegrać mecz 4:5. Jedną z bramek dla Mundialu zdobył w 36 minucie gracz z numerem 8. Komentator, wymienił jego nazwisko: Renan Oliveira. Ale ja widziałam, że strzelcem bramki był inny Brazylijczyk - Italo Rocha. Pomyślałam w pierwszej chwili, że to pomyłka spikera i dziennikarza, który pisał relację z meczu. Pod artykułem jednak były składy. Tam widniało nazwisko Renana.

Po nitce do kłębka
Zadzwoniłam, więc do pana Bartosza Skoniecznego, autora artykułu, który potwierdził, że dostał skład od trenera Mundialu, czyli od Radomira Roztockiego, ale oficjalnego protokołu nie widział. Zdobyłam więc protokoły z meczu. I faktycznie z numerem 8 wpisany został Renan Azevedo de Oliveira. Na boisku grał więc nieuprawniony zawodnik. Skontaktowałam się z panem Kajetanem Olszewskim, który jest pracownikiem wydziału gier w Wielkopolskim Związku Piłki Nożnej. Stwierdził, że minęło już 48 godzin na złożenie protestu i nie ma o czym mówić. Zapytałam go, czy to jest fair i czy uważa, że to w porządku? Pan Olszewski stwierdził, że owszem jest to nieetyczne, ale on nic więcej nie zrobi, bo takie są przepisy. Konin mecz przegrał, a związku nie obchodzi, że stało się to ze złamaniem przepisów.

Pomyłka prezesa?
Zadzwoniłam do prezesa Mundialu pana Jacka Mondorowicza. Przez telefon potwierdził, że taka sytuacja miała miejsce i że porozmawia ze mną, ale musi zerknąć w papiery, co takiego się stało. Umówiłam się z nim na rozmowę. Prezes Mondorowicz powiedział, że winę ponosi tylko on.

-- Brazylijczycy mają podobne nazwiska i pomyliłem się. Zgłoszonych do rozgrywek jest kliku graczy z Ameryki Południowej, ale na boisku może grać tylko jeden. Ustaliłem z menadżerem Brazylijczyków, Ronnie Tavares Garcia, którzy piłkarze będą występować w Mundialu. Wpisałem w ekstranecie do protokołu Renana, pomyliłem się-poinformował Jacek Mondorowicz. Tak więc całą winę wziął na siebie szef Mundialu.

Liczy się sztuka!
Jak bardzo podobne są nazwiska obu graczy? Jeden nazywa się Italo Rocha de Oliveira, drugi to Renan Azevedo de Oliveira. Żaden z brazylijskich piłkarzy nie używa pełnego nazwiska. Niektórzy mają je długie i kilkuczłonowe. Ale w tym wypadku pierwsze wyrazy z ich nazwisk, których oni używają na co dzień, tak różnią się od siebie jak dzień i noc. Italo to Italo i nie można go pomylić z Renanem. Italo to piłkarz Sparty Miodnica. Trenował z Mundialem i zawodnicy oraz trener dobrze go znają. Renan całą zimę spędził w Brazylii. Wrócił do Polski na początku marca. W składzie Mundialu na stronie PZPN „Łączy nas piłka” nie ma piłkarza o nazwisku Italo Rocha. Jest natomiast Renan Oliveira, Leo Lopes, Richard Brito, i Alex Oliveira. Wszyscy byli lub są zawodnikami Budowlanych Gozdnica. Oprócz Alexa, który uczestniczył w kilku meczach, żaden z nich nigdy nie brał udziału w spotkaniu żaran, a Leo i Richard jak wyjechali z Polski w listopadzie, tak do dzisiaj nie wrócili.

To Renan gra w futsal?
Prezes klubu Budowlani Gozdnica, którego piłkarzem jest Renan, jest zaskoczony całą sytuacją. Nic nie wiedział o grze swojego zawodnika w Mundialu Żary.- Renana nie było w Polsce od listopada do marca. Był w Brazylii. Nikt się do mnie nie zwracał w tej sprawie. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że Renan znalazł się w protokole meczu, w składzie Mundialu -skomentował Wojciech Pawlak, prezes Budowlanych.

Nikt nie zauważył?
Czy prezes mógł przypadkowo wpisać do protokołu kogoś innego? Zwłaszcza, że protokół meczowy musi podpisać kierownik drużyny, w tym wypadku trener, bo kierownika na ławce nie było. Nikt nie zauważył, kto jest wpisany w protokole? Nikt przed meczem nie sprawdził dokumentów?

Stanowisko Związków
Zadzwoniłam do Lubuskiego Związku Piłki Nożnej. Okazało się, że Italo Rocha de Oliveira nie był nigdy zgłoszony do rozgrywek futsalowych przez Mundial Żary. W składzie żarskiej drużyny widnieje 28 zawodników, w tym 6 Brazylijczyków, ale nie Italo Rocha de Oliveira. Tak, więc prezes pomyłki popełnić nie mógł z prostej przyczyny. Nie miał szans na wpisanie Italo do protokołu, bo Italo nie był nigdy piłkarzem Mundialu. - Nie można wpisać do protokołu zawodnika, którego się nie ma zgłoszonego i potwierdzonego przez związek w ekstranecie - informuje rzecznik Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej, pan Bartosz Aleksandrowicz. Potwierdza to Lubuski Związek Piłki Nożnej.

O co tu chodzi?
O co więc tutaj chodzi? Mundial dotychczas walczył z innymi zespołami jak równy z równym. Czy chęć wygrania meczu i zajęcia jak najwyższego miejsca w tabeli okazała się silniejsza niż gra fair play? A może liczyli, że Brazylijczyk to Brazylijczyk, liczy się sztuka. Nikt i tak ich nie rozpozna? Otóż ja ich rozpoznam. Szkoda tylko wysiłku, serca i potu zostawionego na boisku, przez zawodników. Drużyna to monolit i lojalność. To uczciwość i zrozumienie. Coś za co warto walczyć na boisku. Nie można tego zaprzepaścić takimi decyzjami. Jeżeli tak ma wyglądać nowoczesne zarządzanie klubem to ja podziękuję.

Zobacz też: Mundial Żary przegrywa z M40.pl Poznań

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czerwona kartka dla prezesa Mundialu Żary. Czyli jak kombinować, żeby wygrać? - Gazeta Lubuska

Wróć na gol24.pl Gol 24