Czesław Michniewicz pomylił Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów! Selekcjoner przekonywał, że Mateusz Bogusz i jego rodzina kibicują Górnikowi

Jednym z wątków rozmowy byli młodzi piłkarze, którzy w przyszłości mogliby trafić do reprezentacji Polski. Stanowski najpierw zapytał o Szymona Żurkowskiego z Empoli, a następnie o Mateusza Bogusza (jest na wypożyczeniu z Leeds United do UD Ibiza). O obu była też mowa w kontekście przejścia do Legii, gdy Michniewicz trenował drużynę mistrza Polski. Selekcjoner zna ich z kadry młodzieżowej, którą prowadził.

- Bogusza zablokował dziadek, tak? - Stanowski zagaił temat „Pycika” w Legii.

- Tak, dziadek... To taka historia, którą można na wesoło opowiadać, myślę, że Mati się nie obrazi - zaczął Michniewicz. - Pamiętam, że jak przyszedłem do Legii, to była jeszcze taka możliwość, żeby Matiego tutaj do nas transferować. Rozmawiałem z Matim, to był koniec okienka transferowego, jakoś tak, jeszcze można go tutaj było wziąć. Mati przyjechał na zgrupowanie, pojechał na Śląsk, a to jest taki Ślązak z krwi i kości, jego rodzina również i niesamowici kibice Górnika Zabrze.

- Górnika czy Ruchu? - wtrącił zapytanie Stanowski.

- Górnika Zabrze, tak Górnika, on jest Górnik Zabrze - odparł Michniewicz. - Jego dziadek i cała rodzina również. W pewnym momencie mówi, że jest obiad na Śląsku, a to duże wydarzenie. Przyjechał Mati z Anglii, rozmawiają i dziadek pyta: „Mati, a to prawda, że ty chcesz do Legii iść?”. On na to: „No, dziadek mom taka propozycja”. A dziadek: „Jak ty pójdziesz do Legii, to ja się powiesza”. On mi to opowiadał śląską gwarą. Myślę, że się nie obrazi, bo ma dystans. Bardzo współczuję Matiemu, bo łapał formę, strzelał bramki, asystował. Wydawało się, że to jest jego czas, ale niestety kontuzja, więzadła krzyżowe i pół roku co najmniej przerwy. Szkoda, bo to jest też zawodnik na duże granie i myślę, że przyszły reprezentant pierwszej reprezentacji.

W kibicach Ruchu zawrzało, bo urodzony w Rudzie Śląskiej Bogusz nie tylko grał przy Cichej, ale jest zagorzałym kibicem Niebieskich.

Krzysztof Stanowski napisał na Twitterze:

„Trener Michniewicz pomylił oczywiście sympatie klubowe Mateusza Bogusza i jego rodziny. Zagorzali kibice Ruchu Chorzów. Przeprosiny dla fanów obu zespołów, Ruchu i Górnika”.

Ruch odpowiedział zdjęciem Bogusza z czasów, gdy jako chłopak chodził na mecze przy Cichej: