Czwarta liga czy B-klasa? Gdzie zagra ŁKS w następnym sezonie?

Wierzyciele skarżą się na ŁKS. Występ w rundzie wiosennej poważnie zagrożony

Na początku stycznia poinformowaliśmy, że właściciele ŁKS skazali już obecną spółkę na zagładę i nie zamierzają jej ratować, co będzie oznaczało wycofanie drużyny z rozgrywek, najpóźniej do końca sezonu. Umowa z UKS SMS, która zapewniła ełkaesiakom piłkarzy i miejsce do treningów, prawdopodobnie sprawi, że nie dojdzie do wstydliwego wycofania zespołu w kwietniu, gdy minie termin umowy właścicieli ŁKS z magistratem. Tak może się stać tylko w momencie, gdy PZPN zawiesi licencję ŁKS za długi, co wcale nie jest niemożliwe. W czwartek ma być rozpatrywana sprawa zadłużenia łódzkiego klubu wobec kilku byłych piłkarzy, którzy poskarżyli się na klub.

Nie ma jednak wątpliwości, że obecna spółka po zakończeniu rozgrywek zakończy swoją działalność. W jej miejsce rządzący ŁKS Jarosław Turek zamierza powołać nowy podmiot, a następnie złożyć wniosek o przyznanie miejsca w czwartej lidze. Turek budując nowy ŁKS chce za kilka lat go sprzedać i w ten sposób odzyskać pieniądze, które zainwestował do tej pory. Drugi z udziałowców, Filip Kenig, po zakończeniu rozgrywek ostatecznie rozstanie się z piłką nożną. - Kenig pogodził się już ze stratą tych pieniędzy i nie chce już inwestować kolejnych - mówi nam osoba z otoczenia władz ŁKS.

Problem jednak w tym, że nie tylko Turek chciałby powołać nowy podmiot i otrzymać miejsce w czwartej lidze. Okazuje się, że przynajmniej dwie niezwiązane ze sobą grupy już sondowały możliwość uzyskania zgody Łódzkiego Związku Piłki Nożnej na grę od razu w czwartej lidze, z pominięciem najniższych klas rozgrywkowych.

ŁKS rozbił Świt w sparingu. Hattrick Gieragi (ZDJĘCIA)

Prawdopodobnie chodzi o Akademię Piłkarską ŁKS, o której trzy tygodnie temu pisaliśmy, że jest zainteresowana drużyną seniorów w czwartej lidze. Pieniądze na funkcjonowanie drużyny mieliby dać dwaj ludzie blisko związani z Akademią - jeden z nich działał w Klubie 100 ŁKS, a drugi jest właścicielem dużej firmy pogrzebowej. Działacze Akademii twierdzą, że nie chcą być konkurencją dla Turka, ale przyznają, że myślą o powołaniu drużyny seniorów. Warto przypomnieć, że w działalność Akademii Piłkarskiej ŁKS zaangażowali się m.in. wychowankowie łódzkiego klubu Tomasz Wieszczycki i Marek Saganowski. Ich nazwiska mogą być magnesem dla kibiców.

- Do nas docierają informacje, nie tylko z mediów, że jest więcej grup zainteresowanych zgłoszeniem swojej drużyny do czwartej ligi - mówi nam osoba ze ścisłego kierownictwa ŁZPN, która zastrzega sobie anonimowość. Oficjalnie Związek na ten temat się nie wypowiada, ponieważ formalne wnioski od zainteresowanych na razie nie wpłynęły.

Wiadomo jednak, że władze ŁZPN nie będą się zastanawiały, komu przyznać zgodę na grę w czwartej lidze, jeśli wniosków będzie więcej, niż jeden. - Jeśli okaże się, że środowisko ludzi związanych z ŁKS nie będzie w stanie się porozumieć, wówczas nikt nie dostanie zgody gry w czwartej lidze. Wszyscy będą mogli za to zgłosić swoje drużyny do klasy B, czyli do najniższej klasy rozgrywkowej - mówi nasz informator. To w oczywisty sposób zabija biznesowy model całego przedsięwzięcia, bo powrót do pierwszej ligi - w najlepszym wypadku - trwałby wówczas nie trzy, a sześć lat.

GP Łodzi 2013 w biegach i nordic walking. Zawody z 27 stycznia [ZDJĘCIA]