Olimpia Pogoń Staszów - Nidzianka Bieliny 3:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Krzysztof Kobyłecki 10, 1:1 Krystian Rzepa 20, 1:2 Adrian Brożyna 40, 2:2 Jakub Majewski 52, 3:2 Majewski 90+4.
Olimpia: Dudek - Fudalewski, Baczewski (46. Stawiak), Dutka, Koszela (58. Walasek)- Franus, Uniat (68. Wąs), Kargulewicz, Rzepa - Rozmysłowski, Majewski.
Nidzianka: Barabach - Boleń, Cieślik, Satro (70. Barucha), Banakiewicz - Pindral, Kuzincow (90. Durlej), Kobyłecki (75. Piotrowicz), Lis (77. Chlewicki) - A. Brożyna (65. B. Gawęcki), Maciejski.
Sędziował: Kamil Adamski.
- Mecz miał dwa różne oblicza. Do przerwy zasłużenie przegrywaliśmy 1:2, Nidzianka miała więcej sytuacji pod naszą bramką. Po zmianie stron role się odwróciły. Szybko zdobyta bramka na 2:2 napędziła zespół. W doliczonym czasie gry przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swą korzyść - opowiadał Paweł Czaja, szkoleniowiec staszowskiej drużyny.
Mariuszowi Arczewskiemu, trenerowi Nidzianki brakuje już słów do komentowania kolejnych porażek. - Po raz trzeci przegrywamy mecz tracąc gola w doliczonym czasie gry. Tymczasem gdybyśmy do przerwy prowadzili różnicą czterech goli, gracze ze Staszowa nie mogliby mieć pretensji... - mówił „Arasz”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?