Czy kibice Lecha otrzymają zwrot pieniędzy za bilety na finał Pucharu Polski? Szanse są niewielkie

Kibice protestujący przed Stadionem Narodowym.
Kibice protestujący przed Stadionem Narodowym. Monika Wantoła
Kibice Lecha Poznań są rozgoryczeni, że nie mogli dopingować swojej drużyny podczas meczu Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Część z nich chce zwrotu pieniędzy za bilet, z którego nie mogli skorzystać. Zdaniem Ultrasów Lecha taka forma protestu była konieczna, bo inaczej ich ciężka praca poszłaby na marne. W trakcie meczu doszło do starcia z policją, w wyniku którego rannych było 2 policjantów i policyjny koń. Zatrzymano 20 osób.

Po poniedziałkowym meczu Pucharu Polski część kibiców zastanawia się, czy mogą otrzymać zwrot pieniędzy za niewykorzystane bilety. Nie wszyscy z grupy ponad 14 tysięcy kibiców, którzy nie weszli na stadion ze względu na protest, chcieli protestować. Część z nich przybyło pod Stadion Narodowy z dziećmi i cały mecz spędzili stłoczeni między autokarami.

Zwrot pieniędzy za bilety mało prawdopodobny

Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań, które było organizatorem wyjazdu, nie uczestniczyło w dystrybucji biletów. Ewentualnego zwrotu pieniędzy uczestnicy mogą się ubiegać jedynie od organizatora samego meczu, czyli PZPN. - Brak możliwości wejścia na trybuny nie wynikał z decyzji organizatora, a grupy kibiców Lecha Poznań, którzy zablokowali dostęp i możliwość wejścia swoim własnym fanom na trybuny – informuje biuro prasowe Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Uznanie ewentualnej reklamacji jest mało prawdopodobne, jednak każdy ma do niej prawo. - W przypadku odmowy zwrotu gotówki, konsumenci mogą zwrócić się w indywidualnej sprawie do właściwego ze względu na swoje miejsce zamieszkania Miejskiego lub Powiatowego Rzecznika Konsumentów - stwierdza Dorota Manuszak z Biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Poznaniu.

Czytaj więcej:

Ultrasi nie chcieli, aby ich praca poszła na marne

Kibice Lecha Poznań, określający się mianem ultrasów, nie chcieli dopuścić do zmarnowania ich ciężkiej pracy. Podkreślali ciężką pracę jaką włożyli w przygotowanie oprawy za własne pieniądze. Do końca liczyli, że osoby decyzyjne zmienią zdanie i pozwolą na ich wniesienie. - Nie można tolerować jakichś absurdalnych decyzji, bo w przyszłości ktoś wymyśli, że na mecz można wchodzić tylko w długich spodniach albo oglądać go wyłącznie na siedząco lub stojąco - tłumaczył nam jeden z kibiców Lecha.

od 16 lat

- Ocena wydarzeń w takich przypadkach zawsze będzie niejednoznaczna. Dla mnie jako poznaniaka nie był to dzień chwały, bo porażkę w tym dniu ponieśli zarówno piłkarze, jak i kibice, którzy nie obejrzeli jednego z najważniejszych spotkań Lecha w całym sezonie. Nie zgadzam się z decyzją o zakazie wnoszenia flag, „barwy” to dla kibiców niezwykle ważna rzecz. Z drugiej strony sam byłem piłkarzem i doskonale wiem też jak ważne jest wsparcie trybun dla drużyny w meczu o taką stawkę. A tego wsparcia w poniedziałek zabrakło

– przyznał Paweł Wojtala, prezes Wielkopolskiego ZPN.

- Szef związku miał żal do straży pożarnej i warszawskich urzędników, że w ostatniej chwili zmieniono zasady odnośnie organizacji spotkania na Stadionie Narodowym i w efekcie doprowadziło to do takiej sytuacji. Wiem, że PZPN do samego końca próbował przekonywać władze do zmiany decyzji o zakazie wnoszenia większych flag na trybuny, ale tak się nie stało. Z mojego punktu widzenia nie było potrzeby zmieniać dotychczasowej praktyki. Między kibicami Lecha a Rakowa nie było wcześniej złej krwi i nie sądzę, by kwestia wielkości flag mogła podważyć bezpieczeństwo kibiców na stadionie

– dodał.

Zobacz także:

Kibice starli się z policją

Część pseudokibiców postanowiło dać upust swojej frustracji związanej z brakiem zgody na wniesienie sektorowych flag poprzez starcie się z policją – Najpoważniejszy incydent miał miejsce przed zakończeniem pierwszej połowy finałowego meczu, kiedy to grupa pseudokibiców postanowiła wtargnąć na stadion od strony parkingów pomiędzy bramami nr 10 i 11. Również po meczu zaatakowano policjantów - poinformował Sylwester Marczak, rzecznik stołecznej policji.

Po meczu policjantów próbowała zaatakować ponad 2 tysięcy osób. – Niestety rannych zostało dwóch policjantów oraz koń służbowy, który został obrzucony kamieniami i butelkami. - dodał Marczak. W wyniku zajść zatrzymano 20 osób.

Kibice Lecha Poznań, którzy mieli siedzieć za bramką, nie weszli na PGE Narodowy.

Skandal na finale Pucharu Polski. Kibice Lecha Poznań nie zo...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Czy kibice Lecha otrzymają zwrot pieniędzy za bilety na finał Pucharu Polski? Szanse są niewielkie - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24