Niestety, ale taka jest smutna rzeczywistość. Akurat czterokrotny mistrz Polski nigdy nie mógł, nie może i zapewne nie będzie mógł narzekać na brak wsparcia ze strony tysięcy swoich kibiców. To zresztą zawsze podkreślali występujący w Widzewie zawodnocy. Nawet ci, których „zjadła presja”, a było ich naprawdę całkiem sporo.
To powinno dać do myślenia podopiecznym albańskiego trenera Enkeleida Dobiego. Sytuacja wygląda tak, że jest całkiem realne włączenie się do walki o czołową szóstkę, czyli zachowanie szans na grę w ekstraklasie w sezonie 2021/2021 po dwustopniowych barażach (opcja zajęcia jednej z dwóch pierwszych lokata graniczałyby już ze sportowym cudem).
Kibice nie mają złudzeń
Tyle tylko, że sympatycy widzewiaków twardo stoją na ziemi. Oglądając swoistą „sinusoidę” Widzewa w rundzie jesiennej, rzeczywiście trudno jest „na chłodno” ocenić, że już niedługo (bo za niespełna dwa miesiące) będziemy oglądać dojrzałą, świadomą swojego celu drużynę, która do minimum ograniczy liczbę prostych, niewymuszonych przez rywali błędów
Wracając do kibiców, to jedynie w pierwszych tygodniach trwającego sezonu spotkania ligowe odbywały się z udziałem publiczności (choć w niepełnym wymiarze), bo w połowie października trybuny ponownie zostały zamknięte. Ale i tak najlepszą, jak dotąd, frekwencję w I lidze odnotowano właśnie na stadionie Widzewa. Średnia 7375 osób na meczu musi w tych realiach na każdym zrobić wrażenie.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?