Na konferencji prasowej Paszulewicz przyznał, że ten sezon zakończył się fatalnie.
- Nie można patrzeć na brak awansu przez porażkę z GKS, bo przewagę roztrwoniliśmy wcześniej. Nie czuję się kompetentny, by ocenić cały sezon, ale w ośmiu ostatnich kolejkach nie zrobiliśmy tego, co trzeba, by awansować. Jeśli chodzi o organizację, infrastrukturę i kibiców, Widzew zasługuje na awans, ale umiejętności nie wystarczyły. Nie stanęliśmy na wysokości zadania, szczególnie druga bramka podcięła nam skrzydła. Teraz wszyscy musimy czekać, co się wydarzy. Nikt nie przejdzie obok tego obojętnie, zostaliśmy z niczym. Nie zasłużyliśmy sportowo na awans. Zmiany będą, jakie, zobaczymy. Nie chcę się wypowiadać na temat dymisji. Porozmawiam z zarządem na temat swojej przyszłości, nie unikam odpowiedzialności, ale nie ukrywam, że chciałbym kontynuować misję z Widzewem - stwierdził Paszulewicz.
Być może już w poniedziałek w klubie z al. Piłsudskiego dojdzie do istonych zmian, dotyczących szkoleniowca pierwszego zespołu, ale nie tylko.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?