Z Łotwy do Polski. Daisuke Yokota chce zmieniać ligi na coraz lepsze
22-letni dynamiczny pomocnik zaczynał przygodę w Europie od gry w niemieckich zespołach FSV Frankfurt i FC Carl Zeiss Jena.
- Pierwszy rok był dla mnie bardzo trudny. Nie znałem angielskiego ani niemieckiego, nie wiedziałem, co mówi do mnie trener. Codziennie wszystko próbowali mi wyjaśniać. To było cenne doświadczenie – ocenił filigranowy gracz.
Przyznał, że od początku piłkarskiej przygody chciał grać w Europie i krok po kroku zmieniać ligi na coraz lepsze.
- Stąd decyzja o przenosinach z Łotwy do Polski. Tutejsza liga ma wyższy poziom. To się potwierdziło w stu procentach. Są też fajne stadiony i mnóstwo kibiców. Myślę, że jeśli będę dobrze grał, to mam szansę na zrobienie kolejnego kroku. Moim marzeniem jest gra w jednej z pięciu najlepszych lig kontynentu – tłumaczył.
Daisuke Yokota: Górnik musi się utrzymać
Jak zaznaczył, jego piłkarskim idolem jest Lionel Messi, a prywatnie kibicuje londyńskiej Chelsea. Jego klubowy kolega z Górnika Lukas Podolski ma za sobą występy w lidze japońskiej.
- Pamiętam go oczywiście z relacji telewizyjnych, ale nie widziałem go nigdy na żywo, kiedy tam grał - dodał.
Teraz obaj w barwach Górnika walczą o utrzymanie w ekstraklasie.
- Nasza sytuacja w tabeli jest niedobra. Dotychczas nie grałem nigdy takich meczów, jak ten czwartkowy z Koroną Kielce (1:1), czyli o sześć punktów. Nie czuję presji z zewnątrz, bo nie czytam tego, co się o Górniku pisze, co mówią kibice. Ale moim jedynym celem jest w tej chwili utrzymanie się zespołu w ekstraklasie. Musimy w niej zostać – podkreślił.
Daisuke Yokota: Reprezentacja Japonii? To jeszcze za wysoka półka
Nie ukrywał, że nie liczy na razie na powołanie do reprezentacji Japonii.
- Taka jest prawda, nie ma się co oszukiwać.. Na mojej pozycji – czyli dziesiątka albo skrzydłowy – mamy zawodników na co dzień występujących w ligach niemieckiej, angielskiej czy hiszpańskiej. To jeszcze za wysoka półka – powiedział.
Zaznaczył, że przed podpisaniem umowy z Górnikiem było dla niego ważne, że w zespole jest rodak Kanji Okunuki.
- To był jeden z powodów wyboru klubu, ale nie kontaktowałem się z Kanjim wcześniej – wspomniał.
Przyznał, że wolny czas spędza na razie w domu.
- Czasem gdzieś wychodzę, ale pogoda, póki co, nie zachęcała. Próbowałem w Polsce sushi i było... okej - przyznał z uśmiechem i nie krył zdziwienia, że już 20 lat temu w Górniku występował, choć krótko, Japończyk Kimitoshi Nogawa.
(PAP)
EKSTRAKLASA w GOL24
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?