Dariusz Dudka: W barwach Wisły wygrałem z FC Basel 3:1, chciałbym powtórzyć ten wynik [ROZMOWA]

Karol Maćkowiak/Głos Wielkopolski
Dariusz Dudka: akcje rywali kończyły się na 30. metrze od bramki
Dariusz Dudka: akcje rywali kończyły się na 30. metrze od bramki Roger Gorączniak
- Zagrożenia pod naszą bramką w zasadzie nie było. Przez pierwsze minuty mieliśmy na nich „usiąść”, a później zmieniać tempo i mądrze gospodarować siłami. Rzeczywiście, strzelony gol nam znacznie pomógł w zrealizowaniu planu – mówi Dariusz Dudka, pomocnik Lecha Poznań.

„Szybko strzelona bramka ustawiła mecz”. Choć czasem powtarza się to zdanie jak frazes, to jednak oddaje ono to, co w środę działo się na boisku w meczu z FK Sarajewo.
Chcieliśmy kontrolować ten mecz i to nam się udało, bo Sarajewo oddało w sumie może trzy strzały na bramkę, mimo że posiadanie piłki mieli większe niż my. Ich akcje kończyły się na 30. metrze od bramki, więc tego zagrożenia w zasadzie nie było. Przez pierwsze minuty mieliśmy na nich „usiąść”, a później zmieniać tempo i mądrze gospodarować siłami. Rzeczywiście, strzelony gol nam znacznie pomógł w zrealizowaniu planu.

FC Basel z którym zmierzycie się w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów to mocny rywal – dwumecz z nim nie przyszedł nieco zbyt wcześnie? To przecież wielokrotny uczestnik Ligi Mistrzów.
Na razie skupiamy się tylko na Lechii, bo mieliśmy słaby start ligi, staramy się nie myśleć o Bazylei. Inna sprawa, że jeśli chcemy grać w Lidze Mistrzów, to musimy pokonywać takie zespoły jak Bazylea. Ja już miałem okazję w barwach Wisły wygrać ze Szwajcarami, wówczas ograliśmy ich 3:1 i bardzo chciałbym, byśmy powtórzyli u siebie ten wynik. Pamiętam, że już w 2006 roku FC Basel było silną drużyną i miało kilku rozpoznawalnych w Europie graczy. Trzeba jednak pamiętać, że ta drużyna cały czas się zmienia, do zespołu dołączają młodzi zawodnicy, więc nie stoimy w tym dwumeczu na straconej pozycji.

Zaczyna w Poznaniu pachnieć wielkim futbolem?
Na pewno tak. Malutkimi krokami zbliżamy się do najważniejszych meczów w sezonie, myślę, że sprawimy jeszcze wiele radości kibicom.

Przed sezonem zwracano uwagę, że może pan zagrać na kilku pozycjach. Chyba sam nie spodziewał się pan, że tak szybko przyjdzie panu zastępować kontuzjowanego Karola Linettego.
Od początku mojej kariery powtarzam, że grałem już na wielu pozycjach. Co więcej, gdzie się nie pojawiłem, to grałem. Liczę, że tu będzie podobnie. Wiadomo, Karol jest świetnym zawodnikiem, perspektywicznym i bardzo ważnym dla Lecha, fajnie się patrzy na tego chłopaka jak się rozwija. Oby kontuzje go omijały, ale sezon jest długi i muszę być gotowy, by zastąpić któregoś z kolegów. Kiedy Karola nie ma w składzie, tracimy w ofensywie, bo to jest piłkarz, który ciągnie grę do przodu, ma otwierające podanie, potrafi też sam wykończyć akcję.

Głos Wielkopolski

Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24