Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Skrzypczak nie zastąpi trenera Marcina Kaczmarka w Widzewie

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Enkeleid Dobi też jest w gronie kandydatów na szkoleniowca Widzewa
Enkeleid Dobi też jest w gronie kandydatów na szkoleniowca Widzewa paweł relikowski
W Widzewie trwają żmudne i trudne rozmowy, dotyczące nie tylko następcy zwolnionego trenera Marcina Kaczmarka. Sytuacja jest dynamiczna.

Nie ulega wątpliwości, że Kaczmarek nadal ma prawo mówić o sobie, że jest specjalistą od awansów. Przecież także z Widzewem mógł się cieszyć ze znalezienia się w pierwszej lidze.

Choć decyzja zarządu klubu z al. Piłsudskiego raczej nie mogła być zaskoczeniem dla ogromnej większości tysięcy sympatyków czterokrotnego mistrza Polski. Chyba cała sportowa Polska długo będzie przecież pamiętać okoliczności, w jakich Widzew wtoczył się na zaplecze ekstraklasy. Innych słów nie wypada nawet użyć. Odbyło się to bowiem w fatalnym stylu, będącym antypropagandą futbolu. Nijak miało się do licznych deklaracji, zarówno samych zawodników, jak i szkoleniowca.

Oczywiście, w takich sytuacjach niemal nigdy nie jest tak, że to tylko i wyłącznie trener jest winny. Zresztą sam syn słynnego łodzianina „Boba”, może patrzeć w lustro i mówić głośno „przecież awansowałem”. Nikt nie może tego kwestionować i chyba nie kwestionuje.

Ale czasem bywa po prostu tak, że formuła pracy szkoleniowca z zespołem się wyczerpała. I, nie tylko moim zdaniem, tak właśnie jest w tym przypadku. Wypada życzyć Kaczmarkowi szybkiego znalezienia sobie nowego pracodawcy. Kto wie, może ponownie uda mu się awansować?

Jedno jest pewne - Marcin Kaczmarek był jednym z najsympatyczniejszych i najbardziej otwartych medialnie szkoleniowców Widzewa na ostatnich kilkudziesięciu lat. Ten aspekt także trzeba podkreślić. Ale nie on jest decydujący.

Przypomnijmy, że Kaczmarek został pierwszym trenerem widzewiaków 1 lipca ubiegłego roku. W niecodziennych okolicznościach zastąpił wówczas Zbigniewa Smółkę, który pracował z zespołem przez większą część okresu przygotowawczego. Od tego czasu prowadził czerwono-biało-czerwonych w 34 meczach drugoligowych, kończąc zmagania na drugim miejscu w tabeli. Ma także za sobą mecze w Pucharze Polski z silnymi zespołami z ekstraklasy (odprawił z kwitkiem Śląsk Wrocław i odpadł po dramatycznym starciu z Legią Warszawa). Najlepsze mecze o punkty pod jego wodzą Widzew rozgrywał jesienią.

Może gdyby nie epidemia koronawirusa, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. Ale to już tylko „gdybanie”, nigdy tego nie sprawdzimy.

Kto poprowadzi Widzew w sezonie 2020/2021 w I lidze? Mniej lub bardziej realnych spekulacji na giełdzie nazwisk nie brakuje. Według „Przeglądu Sportowego”, na topie były aktualnie dwie kandydatury, Dariusz Skrzypczak i Enkeleid Dobi, choć w odwodzie pozostaje również były napastnik łodzian Slawomir Majak.

Jednak, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Skrzypczak nie jest zainteresowany pracą w tym momencie w Widzewie. Był w minionym sezonie asystentem Dariusza Żurawia w Lechu Poznań. Nie przedłużono z nim jednak kontraktu, co kibice lechitów przyjęli z niesmakiem. W powszechnej opinii jest świetnym specjalistą od pracy z młodzieżą, co ma się stać jednym z priorytetów Widzewa. Skrzypczak pracował też w Szwajcarii.

Dobi to Albańczyk. Grał w Polsce w piłkę, a od 2017 roku opiekował się Górnikiem Polkowice. Awansował z nim do II ligi, a pod jego wodzą zespół z Dolnego Śląska zbierał brawa za ofensywny styl gry, mimo braku gwiazd w składzie. Włodarze Górnika nie przedłużyli z nim umowy.

Z kolei dziennikarz portalu newonce.sport sugeruje, że w Widzewie myślą poważnie o ... Urugwajczyku Walterze Pandianim. To znany przed laty piłkarz (grał m.in. w:Deportivo La Coruna, Mallorce oraz Osasunie Pampeluna). W seniorskiej kadrze rozegrał cztery mecze. Jako szkolenowiec pracował głównie z młodzieżą. Opiekował się także seniorskim zespołem Lorki.

W rozmowie z ,,RadioWidzew.pl" Pandiani potwierdził, że jest temat podjęcia przez niego pracy w Widzewie. Wiązałoby się to jednak z naprawdę ogromnym ryzykiem. Także finansowym, ale nie tylko.

Ale w Widzewie może dojść do znacznie głębszych zmian. Mówi się o odejściu nieformalnego dyrektora sportowego Rafała Pawlaka, a nawet o zmienie prezesa klubu (obecnie jest nim Martyna Pajączek).

Wszystko powinno się ostatecznie roztrzygnąć po walnym zgromadzeniu członków Stowarzyszenia RTS. Nie wiadomo, ile ono potrwa, ścierają się tam bowiem diametralnie różne stanowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dariusz Skrzypczak nie zastąpi trenera Marcina Kaczmarka w Widzewie - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24