Kibice Lecha Poznań liczyli, że po mistrzowskim sezonie i sprzedaży Jakuba Kamińskiego Lech Poznań znacząco wzmocni swój zespół. Obiecywał to zresztą Piotr Rutkowski. Po zakończeniu sezonu mówił, że klub ma pieniądze na transfery i będzie je wydawał. W rzeczywistości jednak kadra Lecha jest obecnie dużo słabsza niż w poprzednim sezonie. Nie ma w niej choćby kluczowego piłkarza mistrzowskiej ekipy Dawida Kownackiego. Teraz okazało się, że Kolejorz miał możliwość wykupienia reprezentanta Polski, lecz zarząd nie zdecydował się na taką opcję.
Nie była to jednak kwota zwalająca z nóg. Fortuna Dusseldorf oczekiwała około 1,5 miliona euro. Sam Kownacki przyznał w Kanale Sportowym, że był otwarty na kontynuowanie swojej kariery w Lechu.
- Ja dałem zielone światło, ale klub nie chciał wydać tyle pieniędzy, ile musiał. Sprawiło to, że w Poznaniu nie wylądowałem i nie wyląduje - wyznał reprezentant Polski.
Od kilku dni wiadomo, że do Lecha nie trafi też Damian Kądzior. Kolejorz był gotowy zapłacić za skrzydłowego 500 tys. euro, Piast chciał 350 tys. więcej. Nic więc dziwnego, że kibice są bardzo rozczarowani polityką personalną klubu. Zarządowi znów zarzuca się chciwość, minimalizm i brak sportowych ambicji.
To nie są odosobnione opinie. Atmosfera wokół Lecha Poznań w niczym nie przypomina tej, jaką była jeszcze dwa miesiące temu. Jak zareagował Kolejorz? Ustalił wysokie ceny biletów na czwartkowy mecz Vikingurem Reykjavik, co jeszcze bardziej podgrzało nastroje wśród fanów.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?