Jakub Świerczok wzmocni Śląsk Wrocław
To już pewne: Jakub Świerczok zostanie nowym piłkarzem Śląska Wrocław. Napastnik, który w grudniu skończy 32 lata, ostatni rok spędził w Japonii, w klubie Omiya Ardija, z którym spadł z drugiej do trzeciej ligi. Łącznie rozegrał tam 15 spotkań, strzelił 5 bramek i zanotował jedną asystę.
Było to jego drugie podejście do ligi Japońskiej. Wcześniej grał w tamtejszej ekstraklasie, w klubie Nagoya Grampus, gdzie w 21 występach zdobył 12 goli. Jego karierę w Kraju Kwitnącej Wiśni przerwał pozytywny wynik testu antydopingowego i choć zawodnik długo musiał walczyć o sprawiedliwość, to ostatecznie został oczyszczony z zarzutu stosowania niedozwolonych środków.
W międzyczasie zaliczył jeden nieudany powrót do PKO Ekstraklasy. W rundzie wiosennej sezonu 2022/23 był zawodnikiem KGHM Zagłębia Lubin, ale tylko 5 razy pojawił się na boisku. Wcześniej grał w Lubinie w sezonie 2017/18 i w 30 meczach zdobył 17 bramek i miał 3 asysty.
Dzięki temu trafił do bułgarskiego Łudogorca Razgrad, z którym zdobył cztery mistrzostwa Bułgarii, rozgrywając łącznie 87 spotkań (37 goli, 10 asyst). W 2021 roku pojechał z reprezentacją Polski na Euro 2021 i rozegrał 30 min w spotkaniu ze Szwecją.
Od 1 lipca jest bez klubu. Poprosił trenera Jacka Magierę o możliwość trenowania ze Śląskiem i spisywał się na tyle dobrze, że postanowiono zaoferować mu kontrakt. Jednym z etapów sprawdzania Świerczoka był sobotni sparing z GKS-em Tychy. Popularny Świeży rozegrał 45 min i choć wypadł naprawdę słabo, to sztab w porozumieniu z zarządem i pionem sportowym postanowił i tak dać mu szansę.
– Mnie też nie podobał się jego występ w sparingu z Tychami, ale cała drużyna rozegrała fatalne 45 min. Sztab obserwował Świerczoka przez dłuższy czas w treningu i wspólnie uznaliśmy, że mimo wszystko warto dać mu szansę, gdyż w perspektywie 2-3 tygodni powinien dość do odpowiedniej formy i realnie nam pomóc – powiedział nam David Balda, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.
Śląsk zaoferował mu bardzo niski kontrakt z progresywnym wynagrodzeniem. Zacznie z bardzo niskiego pułapu jeśli chodzi o zarobki, ale jeśli będzie strzelał gole, notował asysty i dobrze się prezentował, to zgarnie solidne bonusy.
– To sytuacja, na której nikt z nas nie powinien stracić. Podpiszemy z Jakubem roczny kontrakt na niskim ryzyku finansowym, to nie będzie duże obciążenie dla naszego budżetu. Piłkarz się na to zgodził i wie, że pieniądze może "podnieść" z boiska, więc motywacji mu nie zabraknie. To też pokazuje jego dobre nastawienie. W umowie znajduje się opcja umożliwiająca automatyczne przedłużenie o kolejny rok – wyjaśnił Balda.
Co ważne, przedłużenie wejdzie w życie automatycznie po rozegraniu przez zawodnika odpowiedniej liczby minut, lub decyzję o chęci aktywacji tego zapisu podejmie klub. Świerczok będzie grał z numerem 70 na koszulce i jeśli sztab szkoleniowy nie zadecyduje inaczej, to będzie mógł znaleźć się w kadrze na poniedziałkowy mecz ze Stalą Mielec (16 września, Tarczyński Arena Wrocław).