Łotysz nie trenował z pierwszym zespołem w czwartek. Nie dostał jednak wcześniejszej zgody klubu, aby opuścić trening, przez co zadecydowano o przesunięciu go do zespołu rezerw. 24-latek w ostatnim tygodniu w tajemniczy sposób zniknął z Krakowa, przez co zaczęto spekulować, że negocjuje on kontakt z nowym klubem.
W umowie Rakelsa widnieje zapis, który mówi, że może on opuścić zespół "Pasów", jeżeli wpłynie do klubu oferta opiewająca na 500 tys. euro. Cracovia nie może wtedy stanąć na przeszkodzie i transfer musi dojść do skutku. Poprzez bojkotowanie treningu Łotysz chce wymusić na krakowskich włodarzach przyśpieszenie rozmów.
- Gdy jakiś klub wpłaci taką sumę, może brać zawodnika od razu - mówi wiceprezes Cracovii, Jakub Tabisz, na łamach "Dziennika Polskiego".
Niedawno na portalu SportoweFakty menedżer piłkarza, Jarosław Kołakowski, zdradził, dokąd najprawdopodobniej odejdzie 24-latek. - Chodzi o jeden z mocnych klubów Championship. Wszystko rozstrzygnie się w ciągu kilku dni.
Sam zawodnik odbył rozmowę ze szkoleniowcem "Pasów" - Jackiem Zielińskim. Po niej ustalono, że Rakels będzie przesunięty do zespołu rezerw.
- Przyjąłem do wiadomości jego tłumaczenie. Rakels nie poleci z nami do Alicante, rozpocznie przygotowania z drużyną rezerw. Kiedy kluby znajdą wspólny język, wtedy opuści Cracovię - przyznał Zieliński w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?