Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Krakowa 2018. Boguski: To były jedne z fajniejszych derbów

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Dla Rafała Boguskiego niedzielne derby Krakowa były wyjątkowym spotkaniem, bo pierwszy raz zagrał w takim meczu, jako kapitan. Opaska dobrze podziałała na „Bogusia”, bo zaliczył udany występ, okraszony asystą przy drugiej bramce Jesusa Imaza.

– Niesamowite przeżycie – mówi Rafał Boguski. – Bardzo się cieszę, że wygraliśmy to spotkanie i jako kapitan mogę je zaliczyć do udanych. Muszę też podziękować kibicom, którzy w dużej liczbie nas dopingowali. Trochę nawet byłem zdziwiony, gdy szliśmy z akcją ofensywną i wznosiły się okrzyki, żebyśmy mocniej atakowali. To były chyba jedne z fajniejszych derbów, bo jedna i druga drużyna były dopingowane. Wiadomo, że to są derby, było trochę stykowych sytuacji, ale nie było żadnych uderzeń, niepotrzebnych fauli.

Wisła wygrała z Cracovią trzeci raz z rzędu, co zdarzyło się pierwszy raz w XXI wieku! – Kolejny raz pokonaliśmy Cracovię – uśmiecha się Boguski. – Już nie tak przekonująco jak ostatnio, ale jednak. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. W drugiej już było trochę nerwowości i zwłaszcza stałe fragmenty Cracovii zrobiły nam dużo złego. Na szczęście nie strzelili żadnej bramki.

Pierwsza połowa była dość podobna do grudniowych derbów. Wisła prowadziła po niej 2:0, a mogła nawet 3:0, gdyby po bardzo dobrej akcji Boguskiego, Zdenek Ondrasek z kilku metrów trafił do pustej bramki. – Tak czasami bywa, że idzie, strzela się niesamowite bramki, a później jest jakiś zastój – tłumaczy „Boguś”. – Taki los napastnika. Zdeniu tym razem nie strzelił, ale miejmy nadzieję, że na Łazienkowskiej w następnym spotkaniu się zrehabilituje.

Początek drugiej połowy nie był dobry w wykonaniu wiślaków, którzy dali się zepchnąć do obrony. – Już od samego początku tej części pojawiły się wrzuty z autu, rzuty rożne, rywale dochodzili do sytuacji – analizuje Boguski. – Dobrze, że „Lisek” w paru sytuacjach dobrze obronił. Nie mogliśmy złapać swojego rytmu, nie mogliśmy kontrolować gry tak, jak w pierwszej połowie. Ale też Cracovia wyżej wyszła po przerwie, atakowała naszych obrońców. Stąd ta nerwowość. W końcówce weszli na boisku Kamil Wojtkowski, Tibor Halilović i Paweł Brożek. Pograliśmy wtedy trochę piłką i to na pewno deprymowało już piłkarzy Cracovii. Ubywało im sił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Derby Krakowa 2018. Boguski: To były jedne z fajniejszych derbów - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24