- Nie można powiedzieć, że jest to zwykły mecz. To derby i obie drużyny będą szczególnie zdeterminowane, by wywalczyć w nich trzy punkty. Mamy XXI wiek, jest internet i do wszystkich dociera to, co dzieje się wokół tego spotkania. Z drugiej strony wiadomo, że na derbach liga się nie skończy. Staramy się, by zawodnicy byli maksymalnie skupieni na pracy, którą muszą wykonać. Wszystko zweryfikuje boisko. Mamy swoje założenia przed tym meczem, ale wiadomo, że sytuacja może się szybko zmienić. Tak, jak miało to miejsce w spotkaniu z Radomiakiem, kiedy czerwona kartka wymusiła na nas. Czy nie boję się, że ŁKS zdominuje środek pola? Gdybym się czegoś obawiał, nie zostałbym trenerem Widzewa, a zająłbym się pracą w zespole z okręgówki, w którym nie ma presji. Postaramy się odebrać rywalom ich największe atuty. Oprócz umiejętności, na boisku liczą się charakter, temperament i poświęcenie. Nie jesteśmy już Widzewem z rundy jesiennej - powiedział Dobi.
Wszyscy wiemy, jakie spotkanie nas czeka. Będziemy chcieli się zrehabilitować za jesienną porażkę na własnym stadionie. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie są oczekiwania wobec drużyny i zrobimy wszystko, by wygrać na wyjeździe. Liczę, że pokażemy też dobrą grę. Osobiście skupiam się na tym, by odpowiednio się przygotować. Chciałbym wyjść na boisko od pierwszej minuty, ale decyzja należy do trenera. W takim spotkaniu każdy, kto wyjdzie na boisko, musi tam zostawić „serducho”. Właśnie tak ten mecz ma wyglądać, by od pierwszej do ostatniej minuty harować na boisku - stwierdził z kolei niespełna 39-letni Robak
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?