Derby na remis

Marcin Makowski
Znicz Pruszków 1:0 Stal Stalowa Wola
Znicz Pruszków 1:0 Stal Stalowa Wola Piotr Werewka
W meczu dwóch mazowieckich drużyn Znicz Pruszków zremisował na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:1

Początek spotkania to głównie gra w środku pola z nieśmiałymi wypadami pod bramkę rywali. Wisła próbowała konstruować atak pozycyjny, ale ich akcje kończyły się zwykle na obrońcach z Pruszkowa. Znicz natomiast swoją grę opierał na szybkich kontratakach, ale i one nie przynosiły powodzenia. Pierwszą groźną akcje przeprowadziła Wisła. W 13. minucie piłkę w polu karnym otrzymał Daniel Koczon, szybko obrócił się w stronę bramki i oddał strzał w środek bramki strzeżonej przez Adriana Bieńka. Golkiper Znicza, by zatrzymać zmierzającą do bramki piłkę, musiał interweniować nogami. Po chwili Koczon miał kolejną szansę na wpisanie się na listę strzelców, ale po jego strzale piłka minimalnie minęła poprzeczkę. Znicz odpowiedział w 23. minucie. Tomasz Chałas przyjął piłkę 20 metrów od bramki, minął obrońcę i strzałem w krótki róg, pokonał Przemysława Mierzwę.

Obraz gry po tej bramce nie uległ zmianie. Znicz nadal kontratakował, próbując prostopadłymi podaniami uruchomić zawodników przedniej formacji. Szanse na zdobycie bramki mieli Maciej Rybaczuk i Emmanuel Ekwueme, ale w obu przypadkach dobrze spisał się bramkarz Wisły. W 38. minucie Wisła wywalczyła rzut rożny. W dużym zamieszaniu pod bramką Znicza najlepiej zorientował się Marcin Pacan, który dopadł do piłki i strzałem z ok. 10 metrów pokonał Adriana Bieńka. Po zdobyciu bramki piłkarze Wisły chcieli pójść za ciosem. W 41. minucie Koczon z łatwością ograł przy linii końcowej Dawida Ptaszyńskiego, ale jego dośrodkowanie było zbyt mocne, by któryś z graczy Wisły mógł strącić piłkę głową. Po chwili piłka trafiła do niepilnowanego na lewej stronie Roberta Chwastka, który strzelając z dystansu, minimalnie spudłował.

Po przerwie piłkarze Wisły grali coraz lepiej, zaś Znicz zaczął popełniać błędy. Utrzymanie remisowego wyniku w tym okresie gry, pruszkowianie zawdzięczają głównie nieskuteczności Wisły i dobrej postawie Adriana Bieńka. W 59. minucie okazję do zdobycia bramki miał Chwastek. Pomocnik Wisły otrzymał piłkę na lewej stronie, mimo asysty dwóch obrońców zdołał wbiec w pole karne i oddać strzał, ale był on na tyle lekki, że bramkarz Znicza nie miał problemów ze skuteczną interwencją. W 77. minucie szansę na zdobycie bramki miał Znicz. Mikołaj Rybaczuk, który po przerwie zastąpił na boisku swojego brata Macieja, wycofał piłkę spod linii końcowej na 10. metr do Adriana Kasztelana, ale pomocnik Znicza uderzył zbyt mocno i futbolówka minęła poprzeczkę bramki Mierzwy. Od tego momentu pruszkowianie zaczęli odważniej przesuwać się w kierunku bramki Wisły. Wychodzącego na czystą pozycję Rybaczuka, nieprzepisowo zatrzymywał Rafał Grzelak, za co zasłużenie obejrzał żółtą kartkę. Rzut wolny wykonywał Adrian Kasztelan, ale jego dośrodkowanie z łatwością wyłapał bramkarz rywali. W 88. minucie ostatnią okazję na wywiezienie z Pruszkowa trzech punktów miała Wisła. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, strzał głową oddał Marcin Pacan, ale świetną interwencją popisał się Bieniek. W doliczonym czasie gry to Znicz był stroną przeważającą, ale wynik nie uległ już zmianie i drużyny z Pruszkowa i Płocka podzieliły się punktami.

Powiedzieli po meczu:

Dariusz Kubicki, trener Wisły:
W zasadzie chciałbym tylko powiedzieć trochę na temat mojego zespołu. Przede wszystkim przyjechaliśmy tu po zwycięstwo, co chyba było widać na boisku. Zabrakło niewiele, by przechylić szalę zwycięstwa, by dodatkowe dwa punkty przeszły na naszą stronę. Zabrakło trochę szczęścia, umiejętności i może pomysłu, żeby stworzyć sobie jeszcze klarowniejsze sytuacje, skoro z tych które wytworzyliśmy, nie potrafiliśmy strzelić więcej bramek. Poza tą 24. minutą, kiedy to jakaś seria naszych drobnych błędów spowodowała, że drużyna Znicza wyszła na prowadzenie, było widać, że piłkarze byli oddani dla klubu, dla mnie i szkoda tylko, że te trzy punkty nie pojadą do Płocka

Krzysztof Chrobak, trener Znicza:
Cieszy wynik patrząc na przebieg tego meczu. Trochę mieliśmy ostatnio problemów kadrowych, w związku z czym mogliśmy zagrać tylko jednym napastnikiem, więc nie było szans by zagrać bardziej ofensywnie. Na pewno cieszy to, że ten jedyny napastnik swoje zadanie wykonał w stu procentach, strzelił bramkę. Do przerwy grało nam się bardzo ciężko, ponieważ graliśmy pod słońce i przy górnych piłkach popełnialiśmy dużo błędów. Natomiast zdecydowanie za słabo zagraliśmy po przerwie. Pierwsze minuty bardzo nerwowe, dużo straconych piłek . Tutaj Wisła miała kilka dobrych okazji i na pewno w tej fazie przeważała. Natomiast w końcówce meczu, również i my stworzyliśmy kilka sytuacji i przy odrobinie szczęścia można było pomarzyć o zwycięstwie w tym spotkaniu. Tak czy tak, wydaje mi się jednak, że w dniu dzisiejszym lepiej dysponowanym zespołem była Wisła i wynik remisowy może nas cieszyć

Znicz Pruszków – Wisła Płock 1:1
Chałas 23’ – Pacan 38’

Znicz: Bieniek – Klepczarek, Ptaszyński, Jędrzejczyk, Januszewski – Maciej Rybaczuk (46’ Mikołaj Rybaczuk), Musuła (57’ Kasztelan), Osoliński, Ekwueme, Kaczmarek – Chałas (85’ Bylak)

Wisła: Mierzwa – Pęczak, Jarczyk, Pacan, Grzelak – Grudzień, Sielewski, Majewski, Chwastek (89’ Mitura) – Zaremba, Koczon (75’ Wiśniewski)

Żółte kartki: Zaremba, Grzelak (Wisła)
Sędziował: Wojciech Krztoń
Widzów: 1500

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24