Diabelska alternatywa PZPN i Ekstraklasy. Zbigniew Boniek: Szykujemy się na najgorsze

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Dokończenie rozgrywek stoi pod znakiem zapytania.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Dokończenie rozgrywek stoi pod znakiem zapytania.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Piotr Hukalo
W czwartek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN. Nie można wykluczyć, że rozgrywki ligowe zostaną przerwane, co jednak będzie się wiązało z wieloma problemami prawnymi.

Prowadząca ligowe rozgrywki Spółka Ekstraklasa postanowiła, że rozgrywki ligowe do odwołania będą się toczyć przy pustych trybunach. Nie można jednak wykluczyć innego scenariusza, czyli przerwania sezonu.

- Na razie nie zajmujemy się tą kwestią, ale musimy pewne rzeczy uporządkować, żeby być przygotowanymi na najgorsze. Nikt przecież nie wie, jak się to wszystko rozwinie - mówi prezes PZPN, Zbigniew Boniek. - Dlatego w czwartek zajmiemy się kwestiami, które mogą, ale nie muszą stać się naglące. Co zrobić w przypadku przerwania rozgrywek, kto wtedy będzie mistrzem, kto spadnie, kto awansuje.

Bądź na bieżąco i obserwuj

Prezes PZPN ze spotkań z premierem Mateuszem Mazowieckim i minister sportu Danutą Dmowską-Andrzejuk wyszedł wyraźnie przygnębiony.

- To prawdziwa epidemia, nie możemy wykluczyć, że najgorsze dopiero nadciąga - stwierdził krótko. - Włosi, dla których piłka to religia, nie mieli wątpliwości zawieszając rozgrywki Serie A. To już samo w sobie pokazuje skalę problemu, z jakim musimy się zmierzyć. Napisałem na Twitterze, że koronowirus to przykład jak łatwo dzisiaj destabilizować świat i życie ludzi. To bolesna prawda.

Zbigniew Boniek napisał także, że "od czasu zmiany ustroju w Polsce jest to największy test dla całego naszego społeczeństwa. Im szybciej to zrozumiemy tym lepiej".

- Bo wszyscy musimy być odpowiedzialni w tym trudnym momencie. I pogodzić się na przykład z faktem, że trzeba zamknąć się w domu, ograniczyć działalność i spotkania z ludźmi, unikać dużych zgromadzeń - uściśla prezes PZPN, którego najbliższa rodzina przebywa we Włoszech i nie ma na razie możliwości, by sprowadzić ją do Polski.

Problem z jakim musi się zmierzyć PZPN może okazać się jednak... nierozwiązywalny. Żaden przepis nie pozwala bowiem na przerwanie rozgrywek lub ich skrócenie. Prawnicy związku muszą więc znaleźć formułę, która pozwoli na uniknięcie pozwów ze strony klubów, które mogą nie pogodzić się z rozstrzygnięciami, które uznano by wtedy za ostateczne. Być może wyjściem będzie zneutralizowanie sezonu, ale wtedy pojawia się kłopot z drużynami walczącymi o awans z I ligi.

Jak z tej diabelskiej alternatywy wybrną PZPN i Ekstraklasa?

- Musimy pokazać, że jesteśmy mądrzy nie po szkodzie, a przed nią - deklaruje szef związku.

Nie przegap

Zobacz koniecznie

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Diabelska alternatywa PZPN i Ekstraklasy. Zbigniew Boniek: Szykujemy się na najgorsze - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24