Diego Simeone – trener, który sprzeciwił się największym

Paweł Kubiak
Kiedy zatrudniano go w Atletico nie posiadał jeszcze wyrobionej marki. Miał być dla Rojiblancos tym, kim Guardiola był swego czasu dla Barcelony. Dziś, po awansie z Atletico do ćwierćfinału LM, jest na ustach piłkarskiego świata. Kim był, jest i będzie Diego Simeone?

Były środkowy pomocnik rozpoczął karierę piłkarską w Buenos Aires by wkrótce po tym wyjechać do Europy i po dwuletniej przygodzie z włoską Pisą przenieść się do Hiszpanii. Tam grał najpierw w Sevilli, a potem zmienił klub na Atletico, z którym zdobył w 1996 roku mistrzostwo kraju i wygrał Copa Del Rey. W 1997 wrócił do ligi włoskiej – na dwa lata został piłkarzem mediolańskiego Interu (Puchar UEFA w 1998), by w 1999 przejść do Lazio. Z rzymskim klubem wywalczył Superpuchar Europy w 1999, a w następnym sezonie wszystkie krajowe tytuły (mistrzostwo kraju, Puchar i Superpuchar Włoch). W 2003 na dwa lata ponownie związał się z Atlético.

Z reprezentacją Argentyny dwukrotnie wygrywał Copa America, zdobył też złoty medal na Olimpiadzie w Atlancie. Na trzech mistrzostwach świata, w których brał udział, nie udało mu się jednak wywalczyć żadnego tytułu.

W 2006 roku w Racing Club de Avellaneda zakończył karierę piłkarską i rozpoczął trenerską. Wkrótce potem objął Estudiantes La Plata i zdobył z tym zespołem mistrzostwo swojego kraju w roku 2006. Po przygodach z klubami argentyńskimi i włoską Catanią został zatrudniony przez klub z Vincente Calderon w grudniu 2011. Miał być dla Atletico tym, kim Pep Guardiola był dla Barcelony.

Przychodził do klubu mającego 4 punkty przewagi nad strefą spadkową, a sezon zakończył na piątym miejscu z 5-punktową stratą do podium. Doprowadził zespół do finału Ligi Europejskiej, w którym pokonał Atletic Bilbao, prowadzony przez jego byłego trenera z reprezentacji Argentyny – Marcelo Bielsę – 3:0. Uczeń przerósł mistrza. Tym samym Simeone stał się 3. człowiekiem w historii, który najpierw wygrał Ligę Europejską jako piłkarz (w barwach Interu Mediolan), a potem trener. Pod koniec sierpnia jego podopieczni zdobyli Superpuchar Europy po meczu, w którym londyńskiej Chelsea wbili cztery gole, tracąc przy tym tylko jednego.

Kolejny sezon nie był już tak udany jeśli chodzi o rozgrywki europejskie. Atletico grało w Lidze Europy i odpadło już w 1/16 finału po dwumeczu z Rubinem Kazań. Sezon zakończyło na trzecim miejscu w ligowej tabeli i ze zwycięstwem w finale Pucharu Króla, w którym to pokonało Real Madryt na Santiago Bernabeu 2:1.

W obecnym sezonie piłkarze Simeone radzą sobie doskonale. We wrześniu przerwali dominację Realu w Madrycie i pierwszy raz od 14 lat pokonali Los Blancos na ich obiekcie w starciu ligowym. Półtora tygodnia temu perfekcyjnie odcięli od gry Xabiego Alonso i wywalczyli cenny remis w kolejnych derbach stolicy. Wczoraj ograli Milan 4:1 (w dwumeczu 5:1) i jest to kolejna wielka firma, którą Simeone może wpisać do swojego zeszytu w rubryce "pokonani". W lidze są na drugim miejscu i ostatni mecz w sezonie (na Camp Nou, przeciwko Blaugranie) może sprawić, że po raz pierwszy od 6 lat pierwsze dwa miejsca w tabeli Primera Division nie będą zajmowane przez dwóch gigantów – Real i Barcelonę.

Pytanie co dalej z Simeone? Czy zostanie w Madrycie? A jeśli nie, to jak ułoży się jego kariera? Czy tak jak Pepa Guardioli, który stał się jednym z największych trenerów w Europie, czy może jak Andre Villasa-Boasa, który po chwili chwały w Porto, stracił swoją markę po pracy w Chelsea i Tottenhamie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24