Dla piłkarzy Motoru Lublin najważniejszy ma być finisz drugoligowego sezonu

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
30 punktów w 20 meczach i siódme miejsce w tabeli eWinner 2. ligi, to wynik piłkarzy Motoru Lublin po jesiennej części rozgrywek. - Drużyna jest nadal w budowie, ale ostatnie mecze pokazały, że czas pracuje dla nas - ocenia na gorąco trener Marek Saganowski.

Lubelski drugoligowiec spędzi zimę poza strefą gwarantującą udział w barażach o awans do pierwszej ligi, chociaż celem Motoru w tym sezonie jest bezpośrednia promocja z dwóch czołowych miejsc. Marek Saganowski przekonuje, że wciąż wierzy w ten scenariusz.

- Mamy dwa punkty straty do baraży i sześć do drugiego miejsca. A to oznacza, że jesteśmy w zdecydowanie lepszej sytuacji, niż gdy przejmowaliśmy zespół w styczniu. Są więc na to duże szanse. Ta liga charakteryzuje się przede wszystkim tym, że każdy z każdym może wygrać i z każdym przegrać. Tak naprawdę, to finisz będzie najważniejszy - twierdzi trener żółto-biało-niebieskich.

Po pierwszej rundzie oraz trzech kolejkach rundy rewanżowej liderem eWinner 2. ligi jest Stal Rzeszów. Piłkarze z Podkarpacia zdobyli 45 punktów, a mają jeszcze zaległy mecz z Garbarnią Kraków (odwołany w pierwotnym terminie z powodu zakażeń koronawirusem w zespole z Rzeszowa). Stal o siedem punktów wyprzedza drugą Chojniczankę Chojnice, która na koniec jesieni wyprzedziła o dwa punkty Ruch Chorzów. Kolejne trzy zespoły - Radunia Stężyca, Olimpia Elbląg i Lech II Poznań - uzbierały po 32 punkty.

Do walki o udział w barażach wiosną ma szansę włączyć się jeszcze pięć zespół, w tym m.in. Wisła Puławy (cztery punkty za Motorem).

- Cztery baraże, które rozegrały się w ostatnich latach, kończyły się zwycięstwami drużyn z szóstego miejsca. Wszystkie te drużyny wchodziły do wyższej ligi. To też o czymś świadczy - zwraca uwagę Saganowski. W poprzednim sezonie sztuki tej dokonali piłkarze Górnika Łęczna awansując z szóstego miejsca w Fortuna 1. lidze do PKO Ekstraklasy.

Korekta składu

W realizacji tego celu przez Motor mają pomóc zimowe korekty w kadrze lubelskiego drugoligowca. Wprawdzie prezes klubu, Marta Daniewska, zapowiedziała na łamach Kuriera, że wielu ruchów transferowych między rundami nie będzie, a przed miesiącem z klubem rozstał się dyrektor sportowy, Michał Żewłakow, to trener liczy na kilka zmian. - Mam nadzieję, że zespół zimą zostanie jeszcze delikatnie skorygowany dobrymi transferami i będziemy zdecydowanie innym, lepszym zespołem. Takim, jak chociażby w spotkaniach w Chorzowie, czy z Wisłą Puławy, ale także ze Śląskiem, z którym graliśmy po ciężkim meczu z Legią. Potrafiliśmy się jednak zmotywować i zagrać, jak chcieliśmy. Zrealizować plan, który mieliśmy, co też świadczy, że drużyna jest dobrze skonsolidowana - uważa Marek Saganowski.

To z kolei oznacza, że proces budowy drużyny będzie trwał nadal. - Ciągle ktoś mnie łapie za słówko, że drużyna jest w budowie. Tak, drużyna jest w budowie, a ostatnie mecze pokazały, że czas pracuje dla nas. Jestem pewien, że zespół zdecydowanie lepiej będzie wyglądał po okresie przygotowawczym - twierdzi szkoleniowiec.

Jeden napastnik

Motor w tym sezonie wygrał siedem spotkań. Mniej zwycięstw na koncie mają tylko zespoły z pięciu ostatnich miejsc w tabeli. Ale jednocześnie lublinianie tylko cztery razy zeszli z boiska pokonani. Tyle samo porażek ma Ruch Chorzów, a o dwie mniej Stal Rzeszów. W 9 meczach Motor zachował czyste konto, a w pozostałych stracił 19 goli. Lepszą obronę miały tylko Stal i rezerwy Lecha Poznań.

Napastnik Motoru, Michał Fidziukiewicz z dużą przewagą prowadzi w klasyfikacji strzelców. 30-letni piłkarz strzelił jesienią 16 bramek, z czego aż 13 w pierwszych dwóch miesiącach sezonu. Gdy Fidziukiewicz przestał regularnie trafiać lubelska drużyna przez dwa kolejne miesiące rozgrywek zdobyła tylko dziewięć goli (z czego osiem w domowych meczach). Gorszy bilans w tym okresie miały jedynie dwa inne zespoły.

Dorobek pozostałych napastników jest skromny. Maciej Firlej zdobył cztery gole, Krzysztof Ropski jednego, a Adam Ryczkowski ani razu nie pokonał bramkarza rywali. W efekcie sześć spotkań Motor zakończył bez strzelonego gola, a w sumie lubelski zespół zdobył 32 bramki i jest to piąty wynik w lidze.

- Zawodnicy, którzy przyszli do klubu zaczynają zdawać sobie sprawę, gdzie są i jakie są wobec nich oczekiwania. W ostatnich spotkaniach pokazali charakter, dyscyplinę taktyczną i że rozumieją się na boisku. Dzięki temu zdobywaliśmy punkty. Od spotkania z Wisłą Puławy widać, że kręgosłup tego zespołu już jest. Natomiast mecz z Legią pokazał, jaką jakość ma ta drużyna, gdy nie gra pod wielką presją - uważa Marek Saganowski.

Fantastyczna atmosfera na meczu Motoru Lublin z Legią Warsza...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dla piłkarzy Motoru Lublin najważniejszy ma być finisz drugoligowego sezonu - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24