Dług Lechii wynosi prawie 14 milionów złotych

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Andrzej Kuchar pożyczył Lechii pieniądze na procent
Andrzej Kuchar pożyczył Lechii pieniądze na procent Tomasz Bołt/Polskapresse
Już blisko 14 milionów złotych wynosi dług Lechii Gdańsk. Od 1 lipca ubiegłego roku do 30 czerwca 2012 roku to zadłużenie wzrosło o 1,9 mln złotych. Podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy ten bilans finansowy został przyjęty do wiadomości, a podjęto uchwałę, że dług zostanie spłacony z przyszłych zysków.

Tymczasem to kolejny rok, w którym Lechia SA zapisuje po swojej stronie straty. W gdańskim klubie nie robią jednak tragedii z przedstawionego na walnym bilansu finansowego.

- Tak naprawdę to niewiele się zmieniło - mówi Michał Lewandowski, rzecznik prasowy Lechii. - Są dwie pożyczki u Andrzeja Kuchara i sam zdradził, że w sumie zadłużenie wynosi 11,4 mln złotych. To są jego pożyczki dla Lechii SA i to się nie zmieniło. Te dodatkowe dwa miliony złotych to strata z działalności operacyjnej.

W klubie zauważają jednak, że te straty operacyjne są z roku na rok coraz mniejsze. - Ten wynik finansowy jest coraz lepszy. Od 1 lipca 2009 roku do 30 czerwca 2010 roku straty Lechii SA wyniosły pięć milionów złotych, a rok później wzrosły do siedmiu milionów złotych. A teraz to tylko dwa miliony, a to oznacza, że się zmniejszają i klub wychodzi na prostą. W ciągu trzech lat straty rosły, a teraz maleją. W tym roku wyniosłyby tylko 400 tysięcy złotych, ale dochodzą na przykład odsetki - tłumaczy Lewandowski.

Pożyczka Kuchara dla spółki to 11,4 miliona złotych, ale nie można zapominać o odsetkach. A zadłużenie klubu wobec właściciela rośnie z każdym rokiem, bo pożyczka jest oprocentowana na 6 procent. Kuchar obecnie posiada 10,7 mln akcji. 10 mln ma Wrocławskie Centrum Finansowe, które sam kontroluje, a 700 tysięcy posiada już indywidualnie. Wcześniej już występował do akcjonariuszy mniejszościowych z propozycją zamiany długu na kolejne akcje. Do tego jednak nie doszło. Ta oferta wrocławskiego biznesmena została odrzucona.

Skoro Lechia SA zdecydowała się przyjąć uchwałę, że bez długu starta finansowa będzie zwrócona z przyszłych zysków, to znaczy, że spółka na nie liczy w najbliższym czasie. To może też równie dobrze oznaczać znowu oszczędności i zaciskanie pasa, aby kolejny bilans finansowy był jeszcze korzystniejszy. To może też zahamować transfery i wzmacnianie zespołu, pomimo dobrej sytuacji w tabeli. Naprawa finansów Lechii będzie jednak ważniejsza w najbliższym czasie. Zarząd klubu nie będzie na razie spłacał pożyczki Kucharowi, bo to są zbyt wysokie kwoty, ale z pewnością będzie dążył do tego, aby w kolejnych latach Lechia SA już nie przynosiła strat, a zaczęła funkcjonować z zyskami.

Ostatnio coraz głośniej mówiło się o tym, że Kuchar chce sprzedać swoje udziały i tym samym wycofać się z Lechii. Nabywcą jego akcji miałby być niemiecki milioner, Franz Josef Wernze.

Wspomniane 10 milionów akcji Kuchar nabył za milion złotych. Teraz planował przekazanie swoich 700 tysięcy akcji do Wrocławskiego Centrum Finansowego, uzyskując 1,5 złotego za sztukę. Te działania wskazywałby na to, że Kuchar podwyższyłyby wartość spółki, bo przygotowywał się do sprzedaży akcji. Wernze i tak byłby w stanie bez problemów dokonać zakupu udziałów w gdańskim klubie. Do tego jednak na razie nie doszło. Udziały pozostały po staremu w rękach Kuchara oraz większość we Wrocławskim Centrum Finansowym. To jednak nie oznacza, że nie dojdzie do zmiany właściciela w Lechii. Jeśli będzie poważna propozycja, to do takiej transakcji będzie mogło dojść w szybkim tempie. Wszystko zależy od tego jak bardzo Wernze jest zdeterminowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24