Do Trójmiasta „Słonie” udadzą się samolotem

Dla porównania - niecieczanie w dwóch dotychczasowych meczach wyjazdowych, w Lubinie i Szczecinie, nie zdobyli ani jednego „oczka” i nie strzelili ani jednej bramki, notując po stronie strat aż siedem. Warto podkreślić, że Bruk-Betu Termalica jest jedyną drużyną w ekstraklasie, która nie strzeliła jeszcze gola na wyjeździe.

- Czas najwyższy, by w __końcu poprawić te statystyki - przyznaje szkoleniowiec Bruk-Betu Termaliki Czesław Michniewicz. - Chcąc rywalizować w czołowej ósemce, a takie są nasze plany i cele na ten sezon, musimy w końcu zacząć zdobywać punkty także w meczach wyjazdowych. W najbliższym gramy wprawdzie z liderem, Lechią Gdańsk, wierzę jednak, że przełamiemy się i po niedzielnym spotkaniu w Trójmieście wzbogacimy swoje konto punktowe - dodaje z nadzieją.

Niecieczanie mogą mieć nieco ułatwione zadanie, gdyż ich najbliższy rywal wczoraj w meczu 1/16 finału Pucharu Polski (zakończył się po zamknięciu numeru) zmierzył się na wyjeździe z Piastem Gliwice. - Chcąc, by podróż przed meczem z Lechią była dla zawodników mniej męcząca, zdecydowaliśmy, że do Gdańska polecimy samolotem - informuje szkoleniowiec „Słoników”.

Przed meczem w Gdańsku trener Michniewicz ma do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników, poza narzekającym na uraz kręgosłupa Słowakiem Davidem Gubą. Wczoraj natomiast, po wcześniejszych badaniach neurologicznych, treningi wznowił Dariusz Trela.

Kierownictwo Bruk-Betu Termaliki szuka jeszcze ewentualnych wzmocnień drużyny. Od wtorku na testach przebywa kolejny nowy zawodnik, któremu będzie się przyglądał sztab szkoleniowy. - Jest z nami 19-letni Norweg Saibou Maudo Keita, brat znanego z gry w Lechu Poznań Muhameda Keity - mówi Michniewicz.