Domowa porażka Sokoła, pierwsze zwycięstwo Pelikana

Dariusz Piekarczyk / Dziennik Łódzki
Pelikan Łowicz pokonał Sokoła 4:2
Pelikan Łowicz pokonał Sokoła 4:2 Tomasz Imiński
Dopiero w trzeciej kolejce Pelikan Łowicz zdobył pierwsze punkty w II lidze wschodniej. W niedzielne popołudnie łowiczanie wypunktowali w Sokółce Sokoła.

Mecz zaczął się jednak dla łowiczan fatalnie. Już pierwsza groźna akcja Sokoła i gol. Tomasz Jakuszewski wykorzystał gapiostwo obrońców i strzelił pewnie z około siedmiu metrów. Ale Pelikan nie padł na kolana. Po szybkiej akcji Mariusz Solecki wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem miejscowych i był remis. Już minutę później znów prowadził Sokół. Jeden z obrońców gości faulował w polu karnym Piotra Andrzejewskiego. Sędzia nie miał wątpliwości - "jedenastka" dla miejscowych. Kamil Wojtkielewicz nie pomylił się. To był pewnie wykonany rzut karny. Michał Pytkowski nie miał szans na obronę. Jeszcze w pierwszej połowie goście doprowadzili do remisu. Po centrze z rzutu rożnego Robert Łakomy oszukał obrońców Sokoła i głową, z około pięciu metrów, wpakował piłkę do siatki gospodarzy.
Kapitan Pelikana Michał Łochowski zdobył w pierwszej połowie jeszcze trzeciego gola dla swojej drużyny. Sędzia nie wskazał jednak na środek boiska. To dlatego, że zdaniem arbitra strzelec był na pozycji spalonej.

W drugie części spotkania goście dominowali już zdecydowanie. Sokół się cofnął. Niepewnie grała obrona oraz bramkarz. W końcu nadeszła 58. minuta. Do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył były zawodnik GLKS, Przemysław Grajek i silnym strzałem głową zdobył gola. Sokółka zwątpiła. Pelikan za to grał z coraz większą pewnością siebie i dwie minuty później wyprowadził zabójczą kontrę, którą zakończył Patryk Pomianowski zdobywając gola strzałem z najbliższej odległości. Bramkarz miejscowych był bez szans na skuteczną interwencję. Ten gol dobił miejscowych. Sokół nie był już w stanie się podnieść. Wprawdzie Paweł Naliwajko próbował zaskoczyć bramkarza łowiczan, lecz chyba sam nie wierzył, że piłka wyląduje w siatce.

Goście też kontrowali, lecz bardziej dbali o utrzymanie prowadzenia, niż strzelanie kolejnych goli. To był najlepszy mecz łowiczan w tym sezonie. Szczególnie w drugiej połowie posiadali zdecydowaną przewagę. Widać było większe doświadczenie Pelikana. Kibice łowickiej drużyny mogą mieć teraz nadzieję, że ich ulubieńcy, w sobotnim meczu z Resovią, nie zgubią formy i zainkasują ponownie komplet punktów.

Sokół Sokółka - Pelikan Łowicz 2:4 (2:2)

Gole: 1:0 - Tomasz Jakuszewski (2), 1:1 - Mariusz Solecki (12), 2:1 - Kamil Wojtkielewicz (13, karny), 2:2 - Robert Łakomy (27, głową), 2:3 - Przemysław Grajek (58), 2:4 - Patryk Pomianowski (60)

Żółte kartki: Wojtkielewicz - Pytkowski, Łochowski

Widzów: 150

Sokół: Trudnos - Łukasz Sołowiej, Naliwajko, Emil Pracz, Michał Tochwin - Maciej Orpik (60, Kosiński), Zalewski, Wojtkielewicz, Dzienis - Jakuszewski, Andrzejewski (60, Toczydłowski)

Pelikan: Pytkowski - Łakomy, Przybyszewski, Gołka, Zółtowski - Pomianowski, Grajek, Michał Adamczyk (70, Olaf Okoński), Solecki (78, Łukasz Mitek) - Łochowski (61, Michał Gamla), Konrad Kowalczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24