Dusan Kuciak sprzedawał bilety na mecz Lechii Gdańsk z Rapidem Wiedeń. Końca kolejki nie było widać. Jest optymizm wśród kibiców

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Przemysław Świderski
Dusan Kuciak pojawił się w Lechia Fanstore ok. godz. 15 i przez ponad godzinę wcielił się w rolę osoby sprzedającej bilety na czwartkowy mecz Lechii Gdańsk z Rapidem Wiedeń. To jedna z akcji marketingowych gdańskiego klubu, który walczy o wysoką frekwencję. Była okazja nie tylko do zakupu wejściówki, ale też chwili rozmowy czy zrobienia sobie wspólnego zdjęcia.

Po bezbramkowym remisie w Wiedniu kibice Lechii do kas po bilety. Może nie szturmem, natomiast frekwencja na pewno będzie wyższa niż przy okazji spotkania pierwszej rundy z Akademiją Pandev, gdy na trybunach znalazło się niespełna 15 tys. osób.

Najłatwiej kupić bilety przez internet, ale spore grono osób wybrało punkt stacjonarny w oficjalnym sklepie Lechii na Polsat Plus Arenie Gdańsk. Nieprzypadkowo, bo we wtorek sprzedawcą był Dusan Kuciak. 6-letni Kuba wręcz wymusił na swoim ojcu, by właśnie tego dnia udać się po bilety. A takich przypadków z pewnością było zdecydowanie więcej. Bohaterem dnia został natomiast ojciec, który zapomniał daty urodzin i numeru PESEL swoich dzieci i przez telefon dyktowała mu je prawdopodobnie małżonka.

Przez ponad godzinę słowacki bramkarz biało-zielonych wcielił się w rolę sprzedawcy biletów. W tym czasie obsłużył kilkudziesięciu, jeśli nie nawet ponad stu kibiców. Jeszcze przed godz. 15 kolejka była spora, ale wraz z upływem czasu robiła się ona coraz większa, by w pewnym momencie niektórzy ludzie musieli czekać przed lokalem. Zresztą, sprzedawał nie tylko bilety. Znaleźli się chętni choćby na okolicznościowe szaliki, wyprodukowane specjalnie z okazji meczu z Rapidem czy koszulki.

Dusan był w dobrym nastroju i starał się zarażać optymizmem nawet tych sceptycznych kibiców. Choć i tak zdecydowana większość pytanych przez nas ludzi typowała wygraną Lechii i awans do kolejnej rundy. Wyniki? Tu była duża różnorodność. Niektórzy skłaniali się ku awansie po rzutach karnych, a ci bardziej optymistycznie nastawieni spodziewają się kilku strzelonych przez Lechię goli w podstawowym czasie gry.

W pewnym momencie spytaliśmy Kuciaka czy nie obawia się, że dozna urazu dłoni i absencji w czwartkowym spotkaniu po tylu autografach rozdanych na szalikach, plakatach czy nawet biletach. - Mam nadzieję, że nie - tylko się uśmiechnął.

Na dłuższe rozmowy czasu nie było, ale też nie chodziło o to, by zawracać mu głowę. - Obyśmy po meczu też nie musieli rozmawiać - odparł. A to by oznaczało, że Lechia przejdzie do kolejnej rundy. Kuciak ma bowiem zasadę, że rozmawia z dziennikarzami tylko po przegranych.

Przypomnijmy, że mecz Lechii z Rapidem rozpocznie się w czwartek o godz. 19.45.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24