Dwa oblicza Korony, która uratowała remis w dziewiątkę

Paweł Zatorski
Piotr Jarmułowicz (Ekstraklasa.net)
Dobre sportowe widowisko zaprezentowali kibicom zawodnicy Korony Kielce i Polonii Bytom w spotkaniu rozegranym w Kielcach. Po pierwszej połowie to Polonia pewnie prowadziła 0:2, Po przerwie zobaczyliśmy drugie oblicze walecznej Korony, która mimo gry w dziewięciu potrafiła utrzymać remis 3:3 (0:2).

Sobotni mecz zapowiadał się niezwykle ciekawie. Na murawie spotkały się bowiem dwie drużyny, które wiosną jeszcze nie wygrały. Korona, aby myśleć o spełnieniu przed sezonowych założeń nie mogła pozwolić sobie na stratę punktów w tym spotkaniu. W przypadku porażki sytuacja Polonii uległa by znacznemu pogorszeniu i widmo pojawienia się Bytomian blisko strefy spadkowej stałoby się faktem. Obie drużyny walczyły więc o pełną pulę.

Zdecydowanie lepiej sobotnie spotkanie rozpoczęli goście z Bytomia. Korona grała zdecydowanie za ostrożnie i niedokładnie. Goście nie czekali długo i już w 20. minucie po strzale Trytki objęli prowadzenie. Gospodarze zaskoczeni takim obrotem spraw nie potrafili skutecznie przeforsować dobrze dysponowanej obrony gości.

Słaba dyspozycja graczy środka pola, Vukovića i Jovanovića wyraźnie negatywnie odbijała się na poczynaniach podopiecznych trenera Sasala. Zawodnicy ze Śląska zadowoleni z takiego obrotu sprawy rozpoczęli ataki na bramkę Małkowskiego, które przyniosły efekt tuż przed gwizdkiem arbitra kończącym pierwszą połowę spotkania. Najlepiej w polu karnym zachował się Łukasz Tymiński, który strzelając drugą bramkę dla Polonii na dobre uciszył kieleckich sympatyków.

W przerwie trener Sasal musiał mocno wpłynąć na swoich zawodników, gdyż już od pierwszego gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu Korona ruszyła do odrabiania strat. W 48. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Andrzej Niedzielan zdobył bramkę kontaktową dla Korony. Warto podkreślić, że było to już 50. ligowe trafienie popularnego "Wtorka".

Korona podobnie jak Polonia w pierwszej połowie poszła za ciosem i nieustanie atakowała bramkę Kiełpina. Ataki przyniosły skutek błyskawicznie, bowiem w 55. minucie za sprawą Puriego stadion w Kielcach oszalał z radości. Nowy nabytek Korony dał nadzieję gospodarzom na korzystny wynik w tym ciężkim meczu.

Radość Korony nie trwała jednak długo, Polonia nie poddała się i dalej grała swoje. Bytomian zdopingowała czerwona kartka dla Hernaniego, którą Brazylijczyk ujrzał w 70 minucie meczu. Lukę powstałą w szeregach kieleckiej obrony skrzętnie wykorzystał Marcin Radzewicz zdobywając trzecią bramkę dla Polonii.

Gra bramka za bramkę toczyła się dalej, kilka minut później Maciej Korzym przywrócił nadzieję Kielczanom i zdobył wyrównujące trafienie. Gol Korzyma był wszystkim na co było stać dziś piłkarzy Sasala. Szanse na korzystny rezultat zaprzepaściła także druga czerwona kartka własnie dla strzelca trzeciej bramki dla Korony.

Spotkanie zakończyło się nerwowymi atakami gości, którzy grając w przewadze chcieli pokusić się o niespodziankę i uzyskanie w tym meczu kompletu punktów. Wynik do końca nie zmienił się i drużyny musiały podzielić się punktami. Tym samym zarówno Korona jak i Polonia nie odniosły jeszcze zwycięstwa na wiosnę. Perspektywa pucharów z udziałem Korony oddaliła się, natomiast gracze z Bytomia zrobili duży kroku w celu spokojnego utrzymania się w Ekstraklasie.

Czytaj zapis relacji na żywo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24