Hokejowa bitwa w Tychach dla gospodarzy. GKS bliżej złota
Nad trenerem Energetyka ROW Markiem Wleciałowski zawisły czarne chmury. W pięciu meczach które prowadził rybnicki zespół, jego podopieczni zdobyli zaledwie jeden punkt. - Trenera bronią wyniki, a tych niestety nie ma - mówi prezes Energetyka Grzegorz Janik. - Można zauważyć już lepszą grę, ale nam potrzebne są punkty.
43-letni trener Wleciałowski przejął zespół 12 listopada po Ryszardzie Wieczorku, który przeniósł się do Górnika Zabrze. W debiucie przegrał u siebie z Olimpią Grudziądz, potem przyszły porażki z Termalicą i Stomilem Olsztyn. Światełkiem w tunelu był remis z GKS Tychy. To spotkanie z trybun oglądało kilkunastu szkoleniowców, pewnie licząc, że już wtedy rybnicki szkoleniowiec pożegna się ze swoją posadą.
Czy może to nastąpić dzisiaj? - Każda opcja jest możliwa - podkreśla prezes Janik. - Wczoraj podczas zebrania zarządu dyskutowaliśmy na ten temat. Nie było jedności, dlatego daliśmy sobie jeszcze kilka godzin na podjęcie decyzji - tłumaczy.
Dzisiaj rano zarząd Energetyka zbierze się ponownie. Co postanowi?- Nie ukrywam, że rozmawiamy z 2-3 trenerami, ale sytuacja jest dynamiczna i może w każdej chwili się zmienić - mówi prezes Energetyka. - Skłaniamy się do polskiego trenera, decyzja, gdyby doszło do zmiany, może być zaskakująca.
Jeszcze nie tak dawno pewnym kandydatem był Werner Liczka. Ale zarząd może też zdecyduje o powrocie Ryszarda Wieczorka. Wtedy miałby okazję dokończyć swoją misję, którą przerwał epizodem z Górnikiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
