Kto powinien poprowadzić ŁKS? Weź udział w SONDZIE na Facebooku!
Akcja zatrudniania trenera w ŁKS przypomina wyścig, w którym nikt nie wyznaczył dystansu. We wtorek minie tydzień, jak łódzki zespół musi radzić sobie bez trenera. Po rezygnacji Ryszarda Tarasiewicza pewniakiem do tej roli był Tomasz Arteniuk, a właściciel klubu Filip Kenig w jednym z wywiadów powiedział nawet, że decyzja o podpisaniu umowy z Arteniukiem już zapadła.
Dopiero później jednak szefowie ŁKS dowiedzieli się kilku faktów z przeszłości o Arteniuku i zaczęli się wahać. W piątek klub wydał dość dziwny komunikat, w którym poinformował, że nazwisko trenera zostanie najpóźniej podane do poniedziałku, ale "jednym z głównych kandydatów jest Tomasz Arteniuk".
Do tej pory nigdy nie zdarzyło się, by szefowie ŁKS oficjalnie informowali, z kim negocjują - ani w przypadkach trenerów, ani piłkarzy, którzy mogliby trafić do Łodzi. Dlaczego w sprawie Arteniuka postanowili inaczej?
Zresztą pytań jest więcej, bo nieoficjalnie słychać, że ŁKS może zyskać jednocześnie trenera i... sponsora. To ma być transakcja wiązana, bo sponsor chce mieć pewność, że drużyna będzie miała dobrego szefa. Czegoś takiego w polskiej piłce chyba jeszcze nie było.
Nieoficjalnie wiadomo, że również za pomysłem z zatrudnieniem Jurija Szatałowa stał jeden z potencjalnych sponsorów (przyszłych udziałowców klubu) Andrzej Grajewski. W każdym razie wieczorem obowiązywała wersja, że zatrudnienie Szatałowa jest już nieaktualne. Podobnie jak i kwestia ewentualnego powrotu do ŁKS Michała Probierza, który - nie ma co ukrywać - zastałby w klubie z al. Unii znacznie gorszę sytuację, niż jesienią.
Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce
KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?