Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwny gest Kristoffera Velde. Co i komu chciał przekazać skrzydłowy Lecha Poznań?

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Nie znajdziecie w Lechu Poznań drugiego piłkarza tak krytykowanego za grę jak jest to w przypadku Kristoffera Velde. O dziwo wczoraj Norweg wpłynął na wynik z Vikingurem Reykjavik. Zaraz po strzelonym golu pozwolił więc sobie na odważny gest.

Velde mimo zmasowanej krytyki nie traci miejsca w składzie. Trener John van den Brom w niego wierzy, ale też za bardzo nie ma wyjścia; od paru tygodni Adriel Ba Loua leczy kontuzję, a ściągnięty Heorhij Citaiszwili wcale nie jest w lepszej formie.

Z Velde problem jest taki, że sporo dośrodkowuje, ale zazwyczaj do rywala. Często też ślizga się podczas wykonywania dryblingu. Potem ma to odzwierciedlenie w statystykach, które są po prostu marne.

Od wielkiego dzwonu Velde jednak wyjdzie mecz. Tak było wczoraj. Najpierw zaliczył piękną asystę przy golu Mikaela Ishaka, a zaraz potem sam wpisał się na listę strzelców, wieńcząc precyzyjne dośrodkowanie Joela Pereiry.

Po golu Velde pobiegł w stronę kamery. Zamiast odebrać gratulacje od kolegów postanowił coś zamanifestować. Pytanie - co takiego. Czy wsadzenie palców wskazujących do uszu miało sugerować, że spływa po nim krytyka ze strony trybun? W każdym razie kibice tak to odebrali, choć interpretacje mogą być różne. Niewykluczone, że Velde jest fanem Memphisa Depaya, bo Holender celebruje bramki w identyczny sposób.

- Skrzydłowi to są szczególni zawodnicy. Chce powiedzieć nie tylko o Velde, ale tez o Skórasiu. Oni mają czynnik "x". Mają coś w sobie wyjątkowego. Czasami podejmują dobre decyzje, czasami głupie. Muszę podkreślić, że obaj ci skrzydłowi bardzo ciężko pracują. To mi się podoba. To też można powiedzieć o Adrielu Ba Loua, który jest kontuzjowany. Z gry Velde byłem zadowolony. Przyczynił się on do zwycięstwa - komentował po meczu trener van den Brom.

LIGA KONFERENCJI w GOL24

To nie była łatwa przeprawa, jednak najważniejsze, że dla poznaniaków zakończyła się szczęśliwie. Lech Poznań pokonał po dogrywce Vikingur Reykjavík 4:1 (4:2 w dwumeczu) i awansował do ostatniej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. Po meczu nie brakowało memów, bo stylu gry Lecha i okoliczności, w których awansował, nie można krytykować. Z tego trzeba się już tylko śmiać.Ostatnim rywalem Kolejorza w drodze do fazy grupowej europejskich pucharów będzie FC Dudelange.

Oddajcie licencję, bo wstyd! MEMY po meczu Lech - Vikingur

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24