Efektowne zwycięstwo Lecha na otarcie łez

Wojciech Maćczak
Były mistrz Polski nie zagra w europejskich pucharach. Mimo wysokiego zwycięstwa nad Koroną Kielce piłkarze Lecha Poznań nie zdołali odrobić strat do wyprzedzających ich zespołów i zakończyli sezon na piątym miejscu. A przecież aspiracje tej drużyny przed sezonem sięgały znacznie wyżej.

Lech Poznań 4:0 Korona Kielce - czytaj zapis naszej relacji live

Przed meczem z Koroną gracze z Poznania zachowywali minimalne szanse na grę w Lidze Europy, ale potrzebowali do tego niemal cudu. Żadne nadzwyczajne wydarzenie nie miało jednak miejsca i „Kolejorz” musiał uznać wyższość Śląska Wrocław i Jagiellonii Białystok, które wyprzedzają go w tabeli. Chociaż trzeba przyznać, ze swoją część planu na ostatnią kolejkę zawodnicy Lecha wykonali z nawiązką, bezlitośnie ogrywając Koronę Kielce.

Cały mecz stał pod znakiem dominacji podopiecznych Jose Marii Bakero. Gospodarze w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, co chwilę sprawiając sporo kłopotów defensywie gości. Pokonać Zbigniewa Małkowskiego wielokrotnie próbował Artjoms Rudnevs i gdyby był nieco skuteczniejszy, to mógłby nawet włączyć się o rywalizację o koronę króla strzelców. Podczas gdy napastnik Lecha czekał na odblokowanie strzeleckiego celownika, w roli snajpera wyręczali go koledzy z zespołu. W 26. minucie po zablokowanym strzale Rudnevsa piłka trafiła pod nogi Henriqueza, który zachował się bardzo przytomnie, odgrywając do lepiej ustawionego Semira Stilicia. Bośniakowi nie pozostało nic innego, jak tylko skierować piłkę do siatki. Najprawdopodobniej było to ostatnie trafienie tego piłkarza dla Lecha, bowiem niemal przesądzone jest już jego odejście po zakończeniu obecnego sezonu.

Po objęciu prowadzenia gracze Lecha nie cofnęli się, a jeszcze odważniej zaatakowali rywala. Dwukrotnie szczęścia próbował Rudnevs, ale jego strzały głową po dośrodkowaniach Jakuba Wilka i Stilicia były nieudane. W 38 minucie Rafał Murawski zagrał w uliczkę do Wojtkowiaka, ten podał w kierunku Rudnevsa, który nie sięgnął piłki. Dwie minuty później Łotysz po raz kolejny nie zdołał doskoczyć do dośrodkowania kolegi z zespołu. Tym razem jednak na długim słupku znalazł się Iwan Djurdjević i wślizgiem wepchnął piłkę do siatki.

Kolejna bramka to już dzieło najlepszego snajpera „Kolejorza” w tym sezonie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Rudnevs sprytnym strzałem nie dał szans na obronę Małkowskiemu. Chwilę później golkiper Korony świetnie obronił uderzenie tego zawodnika, ratując swój zespół przed utratą gola. Tyle że cały zespół z Kielc przez 90 minut nie istniał na boisku i nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką Jasmina Buricia. Jedyna groźniejsza akcja wyniknęła nieco z przypadku, gdy Andrzej Niedzielan trafił w słupek. Przed końcem spotkania natomiast jeszcze raz błysnął – a któżby inny – Artjoms Rudnevs. Strzał głową napastnika Lecha kapitalnie obronił Małkowski, ale przy dobitce Wilka był już kompletnie bezradny. Urodzony w Poznaniu zawodnik zdobył w ten sposób swoje piąte ligowe trafienie w tym sezonie i ustalił wynik meczu.

Po końcowym gwizdku sędziego nikt w Poznaniu nie cieszył się ze zwycięstwa, bowiem znane były wyniki z innych stadionów. Mimo bardzo dobrego meczu i efektownego zwycięstwa Lechici stracili szansę na Ligę Europejską. W zasadzie pogrzebali je już wcześniej, zwłaszcza przegrywając z Lechią w Gdańsku. Wygrana jest marnym pocieszeniem dla zespołu, który miał w tym sezonie walczyć o mistrzostwo, a zakończy rozgrywki zaledwie na piątym miejscu.

Nadal otwarta pozostaje kwestia trenera „Kolejorza” na przyszły sezon. Kibice Lecha, którzy przez większość meczu w ramach protestu nie dopingowali swojego zespołu, w końcówce odpalili race i wyrazili swoją opinię w kwestii szkoleniowca, krzycząc: „Chcemy trenera, a nie żadnego Bakera”. Po raz kolejny pojawiły się hasła, nawiązujące do działań rządu przeciwko kibicom – część fanów poznańskiego klubu ubrana była w koszulki z napisem „Miała być druga Irlandia, jest druga Białoruś”, a w końcówce spotkania m. in. dopominali się o wolność słowa na stadionach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24