Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa. Minimalne zwycięstwo Zagłębia z beniaminkiem z Nowego Sącza

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Ekstraklasa. Minimalne zwycięstwo Zagłębia z beniaminkiem z Nowego Sącza
Ekstraklasa. Minimalne zwycięstwo Zagłębia z beniaminkiem z Nowego Sącza Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Ekstraklasa. W meczu 10. kolejki Ekstraklasy Zagłębie Lubin pokonała na własnym stadionie beniaminka Sandecję Nowy Sącz 1:0. Gola na wagę trzec punktów strzelił w drugiej połowie Jarosław Kubicki.

Sandecja nie była faworytem tego spotkania i obraz gry w Lubinie to potwierdził. Beniaminek miał jednak swój plan na potyczkę z Zagłębiem i bardzo długo wydawało się, że w pełni go wykona. Wielka w tym zasługa Michała Gliwy, który bronił jak natchniony. Gdy tylko mylili się obrońcy, bramkarz pozostawał zaporą nie do pokonania dla gospodarzy. Do czasu jednak…

Byłoby jednak niesprawiedliwie względem pozostałych piłkarzy Sandecji, gdyby wszystkie zasługi za niezłą grę w Lubinie przypisać Gliwie.
Pozostali podopieczni Radosława Mroczkowskiego też napracowali się bowiem solidnie, żeby zatrzymać faworyzowanych „Miedziowych”. A ci, jak zwykle u siebie, rozpoczęli z rozmachem, zdecydowanie ruszając do ataku. W 11 min Jarosław Jach był bliski skopiowania wyczynu z nie tak odległego meczu z Wisłą Kraków, gdy na jego początku uderzył po rzucie rożnym i uzyskał prowadzenie dla lubinian. Tym razem obrońcy Zagłębia zabrakło jednak nieco precyzji, bo piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce.

Dwie minuty później Michał Gliwa wysłał pierwszy sygnał, że to może być jego dzień. Piłkę w polu karnym Sandecji rozegrali Patryk Tuszyński z Alanem Czerwińskim. Ostatecznie strzelał ten pierwszy, ale bramkarz Sandecji piłkę odbił i wynik pozostał bez zmian.

Kolejne minuty przyniosły następne sytuacje gospodarzy. Swoje okazje mieli Bartłomiej Pawłowski i Jarosław Kubicki. Wciąż jednak albo na posterunku był Gliwa, albo piłka mijała cel.

Zagłębie dominowało, a Sandecja przed przerwą koncentrowała się przede wszystkim na obronie. To czego właśnie brakowało w grze gości, to większego zdecydowania przy wyprowadzaniu ataków. Owszem próbowali Wojciech Trochim czy Bartłomiej Dudzic, ale nie były to akcje, po których musiałoby bić mocniej serce Marina Polacka.

Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Cały czas dominowało Zagłębie, choć Sandecja wreszcie potrafiła się odgryzać. Ze strony gospodarzy bardzo dobre okazje mieli Jakub Świerczok i przede wszystkim Bartłomiej Pawłowski. Ten ostatni miał miał przed sobą tylko Michała Gliwę, ale znów bramkarz Sandecji popisał się świetną interwencją i obronił strzał.

Podopieczni Radosława Mroczkowskiego przed szansą na objęcie prowadzenia stanęli po uderzeniu Patrika Mraza. Tym razem jednak to Martin Polacek udowodnił, że również zna swój fach i w bardzo dobrym stylu odbił piłkę. Podobnie było zresztą, gdy bramkarza gospodarzy próbował zaskoczyć Tomasz Brzyski mocnym uderzeniem z dystansu.

Im bliżej było końca spotkania, to jednak Zagłębie atakowało coraz mocniej i za wszelką cenę szukało okazji do zdobycia zwycięskiej bramki. Gospodarze dopięli swego w 80 min. Wprowadzony w drugiej połowie na boisko Filip Jagiełło dośrodkował idealnie na głowę Jarosława Kubickiego, który ubiegł Michala Pitera-Bućkę i precyzyjnym strzałem znalazł wreszcie sposób na Gliwę.

Atrakacyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Michał Gliwa

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24