Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eliminacje mistrzostw Europy: Kadra obrała kurs na Macedonię, a Gikiewicz przebukował bilety na wakacje

Mateusz Skrzyński
Mateusz Skrzyński
Jerzy Brzęczek zdecydował się powołać 31-letniego Rafała Gikiewicza z Unionu Berlin.
Jerzy Brzęczek zdecydował się powołać 31-letniego Rafała Gikiewicza z Unionu Berlin. Bartek Syta /polskapress
Już za siedem dni reprezentacja Polski rozegra swoje kolejne spotkanie w eliminacjach mistrzostw Europy. Po dwóch wygranych Biało-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Macedonią.

Zwycięstwa w meczach z Austrią i Łotwą na otwarcie eliminacji sprawiły, że kadra Jerzego Brzęczka wreszcie złapała trochę luzu. Ostatni piłkarze na czerwcowym zgrupowaniu przed wylotem do Macedonii zameldują się w poniedziałek.

Nie wszyscy jednak zostali z kadrą na dłużej. Problemy ze zdrowiem ma Arkadiusz Reca, dlatego po konsultacji z doktorem Jackiem Jaroszewskim zdecydowano, że zawodnik Atalanty uda się na wakacje. - Doktor reprezentacji Jacek Jaroszewski uznał, że uraz, którego doznał Arkadiusz Reca na jednym z ostatnich treningów w klubie, wymaga dwutygodniowego leczenia. W związku z tym jego udział w obu meczach jest wykluczony - poinformował rzecznik prasowy Jakub Kwiatkowski.

W reprezentacji nie brakuje entuzjazmu. Większość naszych piłkarzy ma za sobą udane sezony w klubach. Do takich należy Grzegorz Krychowiak, który po turbulencjach we Francji, a potem w Anglii wreszcie odnalazł swoje miejsce - a co najważniejsze - gra od deski do deski. Jego Lokomotiv po raz drugi z rzędu zagra w Lidze Mistrzów. Sezon został zwieńczony triumfem w Pucharze Rosji.

- Przede wszystkim skupiamy się na tych dwóch meczach. Zdajemy sobie sprawę, że są one bardzo ważne. Pierwsze zgrupowanie potwierdziło, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Czujemy pewien komfort, dzięki czemu możemy się jeszcze lepiej przygotować. Atmosfera w kadrze jest bardzo dobra - podkreśla Krychowiak.

Jednym z większych pechowców w kadrze jest klubowy kolega Krychowiaka - Maciej Rybus. Przez kontuzje ominęło go Euro 2016. W kadrze Jerzego Brzęczka również nie zdążył jeszcze zadebiutować. Ostatni mecz z orzełkiem na piersi rozegrał w ubiegłorocznych mistrzostwach świata - w przegranym meczu z Kolumbią. W Macedonii wreszcie się doczeka i powinien jednak wybiec na boisko. -Jestem zdrowy. Od wtorku trenowałem indywidualnie. Wczoraj odbyłem także trening z drużyną. Jest zdrowie i co najważniejsze chęci do gry. Od ostatniego mundialu trochę się pozmieniało, ale atmosfera jest fajna. Wszyscy chcą ciężko pracować - zaznaczył Rybus.

Brzęczek nie wahał się i powołał także piłkarzy z młodzieżowej kadry Czesława Michniewicza, która przygotowuje się do mistrzostw Europy do lat 21. Turniej odbędzie się we Włoszech i San Marino. Najmłodszym piłkarzem w seniorskiej reprezentacji jest Sebastian Szymański z Legii Warszawa. - Z każdym powołaniem staje się pewniejszy. Wiem, że jestem najmłodszy i zdaje sobie sprawę, że muszę zbierać piłki po treningu. Przez parę dobrych lat pewnie będę pełnił tę funkcję - śmieje się 20-latek.

Szymański ma za sobą rozczarowujący okres. Wicemistrzostwo Polski z Legią Warszawa zostało uznane, za porażkę. - Na pewno było parę docinek ze strony kolegów z reprezentacji. Wiadomo, że to mistrzostwo nam uciekło, ale trzeba przyjąć to na klatę i skupić się na reprezentacji - tłumaczy pomocnik Legii.

W miejsce kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego na zgrupowanie przyjechał Rafał Gikiewicz. Bramkarz Unionu Berlin ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Zachował najwięcej czystych kont w lidze, a jego zespół po raz pierwszy w historii awansował do Bundesligi. Sam przyznaje jednak, że powołania się nie spodziewał. - Nie odbierałem nieznajomego numeru. Po chwili trener Brzęczek napisał, że prosi o kontakt. Nie mogłem w to uwierzyć i myślałem, że ktoś mnie wypuszcza. Potem gdy usłyszałem jego głos, to faktycznie poznałem, że rozmawiam z selekcjonerem. Przecież przed rewanżowym meczem ze Stuttgartem czytałem, że za Wojtka Szczęsnego ma przyjechać ktoś inny, dlatego nie liczyłem na powołanie. Zabukowałem już nawet wakacje - śmieje się Gikiewicz.

Numerem jeden w polskiej bramce z pewnością będzie Łukasz Fabiański. Powołanie dla Gikiewicza to jednak znaczące wróżenie i spełnienie marzeń. - Zawsze trzeba marzyć, bo inaczej nie ma po co uprawiać tego sportu. Chłopaki przyjęli mnie bardzo sympatycznie. Podszedłem do Łukasza Fabiańskiego i powiedziałem „cześć jestem Rafał”. Odpowiedział, żebym nie przesadzał, bo przecież mnie zna. Paru chłopaków znam osobiście, co ułatwia mi kontakt z resztą grupy - zakończył.

Eliminacje Euro 2020: Polska obrała kurs na Macedonie, Gikiewicz musiał odwołać wakacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24