Ełkaesiacy rozpoczęli misję: „ocalić ekstraklasę”. Trzech nowych na treningu, ale i kilku innych zabrakło [Zdjęcia]

R. Piotrowski
Piłkarze ŁKS rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej [Fot. Krzysztof Szymczak]
- Kiepskie wyniki sprawiły, że trochę brakowało nam w ostatnich meczach naszej gry. Tego, z czego byliśmy znani. Zamierzamy to poprawić - powiedział przed pierwszymi w 2020 roku zajęciami trener beniaminka ekstraklasy Kazimierz Moskal, a po chwili popędził już do swoich podopiecznych, bo przecież przed ełkaesiakami wiele pracy.

W świąteczny poniedziałek piłkarze ŁKS rozpoczęli operację „uratować ekstraklasę”. Jej powodzenie zależy od szeregu czynników, z których tylko na część wpływ mają łodzianie, tym niemniej fundamentem powinno być to, co zawsze czyli ciężka praca. Trening po treningu ełkaesiacy muszą doskonalić to, z czym mieli największe kłopoty jesienią, a co streścić można w dwóch krótkich zdaniach: koniec z frajerstwem w defensywie, koniec z rozbawianiem rywali pod jego bramką.

Na boisku przy ul. Minerskiej, gdzie odbył się w poniedziałek ten pierwszy w 2020 roku trening piłkarzy beniaminka, poza trenerem Kazimierzem Moskalem i jego sztabem, pojawiło się dwudziestu zawodników, a wśród nich sprowadzeni w trakcie przerwy zimowej (lub tuż przed jej rozpoczęciem) – doświadczony obrońca Maciej Dąbrowski, sprowadzony z pierwszoligowego GKS Jastrzębie napastnik Jakub Wróbel i hiszpański snajper Samuel Corral.

- Przyglądaliśmy się wielu zawodnikom. W kręgu naszych zainteresowań byli też inni piłkarze z Hiszpanii, ale koniec końców zdecydowaliśmy się postawić na dwóch już zakontraktowanych - stwierdził trenera Kazimierz Moskal, a po chwili przyznał, że niewykluczone, iż jakiś piłkarz jeszcze wzmocni w tej przerwie zimowej beniaminka ekstraklasy. - Na razie dołączyło do nas czterech zawodników. Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższej przyszłości - dodał.

Kogo zabrakło w poniedziałkowe południe na Minerskiej? Lista jest długa. Po pierwsze - pozostałych Hiszpanów (Daniela Ramireza, Jose Pirulo i Carlosa Morosa Gracia), choć tutaj nie ma chyba powodów do zmartwień, bo wymienieni, ze względu na uroczyście obchodzone w ich kraju święto Trzech Króli, jeszcze ten jeden dzień chcieli spędzić z rodzinami, więc do zespołu dołączyć mają wkrótce.

Po drugie: w poniedziałek z drużyną nie trenowali Maciej Dampc, Kamil Juraszek, Wojciech Łuczak, Bartłomiej Kalinkowski, Patryk Bryła, Jewhen Radionow i Rafał Kujawa. Co więcej, zawodnicy ci nie są na razie brani pod uwagę zarówno w kontekście treningów z pierwszą drużyną, jak i wyjazdu na obóz przygotowawczy w Turcji. - Jeśli chcemy kogoś nowego sprowadzić do zespołu, to z innymi niestety będziemy musieli się rozstać - wyjaśnił trener Kazimierz Moskal.

W poniedziałek nie trenował z ełkaesiakami także Maksymilian Rozwandowicz, ale absencja kapitana ŁKS jest usprawiedliwiona i wynika z problemów zdrowotnych.
- Narzeka na drobny uraz, więc lekarze zalecili, aby do piątku odpoczywał. Na razie trenuje na rowerku w klubie czyli pracuje indywidualnie. Wszystko wskazuje jednak na to, że poleci z nami do Turcji - zdradził szkoleniowiec ŁKS, który do Side zabierze dwudziestu sześciu zawodników. Czy w tej grupie znajdzie się Piotr Pyrdoł? Trener ŁKS przyznał, że ostatnio pojawiło się trochę zamieszania w związku z młodym pomocnikiem (łączy się go z Legią Warszawa), lecz dziś „konkretów brak”, więc wydaje się, że zawodnik na razie będzie trenował z ełkasiakami.

Plan na najbliższe dni jest prosty. We wtorek i czwartek łodzianie skupią się na sile i wytrzymałości (zajęcia w siłowni), w środę przejdą badania wydolnościowe, w piątek, a także we wtorek i czwartek popołudniu spotkają się na boisku, a w sobotę 11 stycznia wylecą z Berlina do Turcji. Podczas pobytu w Side, gdzie dwanaście miesięcy temu przygotowywali się do tak udanej w swoim wykonaniu rundy wiosennej pierwszej ligi, rozegrają w sumie sześć sparingów.

- Nie ma nic gorszego niż zimowe sparingi rozgrywane na sztucznej nawierzchni. Postanowiliśmy tego uniknąć - wyjaśniał trener Kazimierz Moskal to, dlaczego ŁKS zdecydował się na tak długi, bo aż dwudziestodniowy pobyt w Turcji. - To nie jest eksperyment. Szukamy po prostu najlepszych warunków do treningu, a Turcja zdaje się je gwarantować. W kraju musielibyśmy trenować na sztucznych boiskach, więc wolimy przepracować ten okres na naturalnej murawie. Okres przygotowawczy jest krótki, za miesiąc rusza już przecież liga - zauważył szkoleniowiec, a po chwili popędził już do swoich podopiecznych.

Nad tymi pierwszymi w nowym roku zajęciami nie ma sensu się rozwodzić, bo był to, zdaje się, czas przede wszystkim na to, by spotkać się na boisku po przerwie świątecznej, łypnąć na siebie życzliwym okiem i przekonać samych siebie (to największa sztuka) że nie wszystko jeszcze w tym sezonie stracone.

- Wiemy już dziś, kto tam jest najbardziej zaplątany w walkę o utrzymanie. Sprawa jest więc prosta: należy wyprzedzić trzech rywali. Chcemy się jak zwykle skupić na sobie. Musimy przede wszystkim poprawić grę w defensywie i oczywiście także wykazać się wyższą skutecznością w ataku. Poza tym te kiepskie wyniki sprawiły, że trochę zabrakło nam ostatnio naszej gry. Tego, z czego byliśmy znani na początku rozgrywek - powiedział Kazimierz Moskal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ełkaesiacy rozpoczęli misję: „ocalić ekstraklasę”. Trzech nowych na treningu, ale i kilku innych zabrakło [Zdjęcia] - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24