Erik Jendrisek: Wciąż uczymy się gry w czołówce. Przegrywamy przez proste błędy [ROZMOWA]

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Erik Jendrisek: Uczymy się grać w tej czołówce i z takimi rywalami jak Legia, Lech, które co sezon grają o puchary, czy zdobywają  mistrzostwo
Erik Jendrisek: Uczymy się grać w tej czołówce i z takimi rywalami jak Legia, Lech, które co sezon grają o puchary, czy zdobywają mistrzostwo Wojciech Matusik/Gazeta Krakowska
Erik Jendrisek w spotkaniu z Legią znów wykazał się instynktem strzeleckim, ale w dwóch innych sytuacjach bramkowych zabrakło mu trochę szczęścia. - Szkoda, że nie wykorzystałem tych okazji, bo miałbym powody do radości - mówi napastnik Cracovii.

Strzelił Pan gola, ale miał Pan też udział przy zwycięskiej bramce dla Legii.
Niestety, to był mój błąd. Powinienem wybić piłkę, a tego nie zrobiłem, więc biorę winę na siebie. Ta sytuacja była trochę dziwna, bo nawet Igor Lewczuk nie wiedział dokładnie, gdzie ta piłka się odbije, dlatego wyszło to wszystko trochę przypadkowo. Znam to boisko, powinienem grać prościej, a nie kombinować. Była między nami walka bark w bark. Nie chcę absolutnie narzekać na sędziów. Po prostu nie mogę zgubić takiej piłki.

Zdobył Pan już 12. gola w sezonie, ale w takim meczu, w którym przegrywacie, takie trafienia na pewno nie mogą cieszyć tak bardzo, jakby było w przypadku zwycięstwa, czy choćby remisu. Zgadza się Pan z tym?
Niestety, a byłem jeszcze dwa razy bliski zdobycia kolejnej bramki. Szkoda, że nie wykorzystałem tych okazji, bo miałbym powody do radości.

Ostatnio gracie mecze z czołówką. Przegrywacie, ale nie zostawiacie po sobie złego wrażenia. Gra nie wygląda źle, tyle, że nie ma dzięki niej punktów. Dlaczego?
Cracovia na razie uczy się grać w czołówce tabeli ligowej. Przez proste błędy, albo nie wykorzystane sytuacje przegrywamy mecze. Nie powinniśmy tego robić. Ale, podkreślam, jesteśmy dopiero pierwszy sezon w czołówce i wciąż uczymy się takiej gry. Wielu kolegów musi się jeszcze do tego przyzwyczaić. Mam nadzieję, że ten sezon da nam dobrą lekcję i w kolejnych rozgrywkach będziemy jeszcze mocniejsi niż teraz.

A czy te ostatnie wyniki dają wam do myślenia, że jednak do tej czołówki brakuje wam trochę? Widać, że zapewnienie sobie miejsca gwarantującego udział w europejskich pucharach nie jest wcale taką łatwą sprawą.
Nie wiem co powiedzieć, bo jak Legia przyjeżdża do nas, ma wynik 1:1 i nie chce już grać w piłkę, to ciężko mówić, że brakuje nam wiele do czołówki. Skoro Legia chce grać w Europie, to powinna inaczej się prezentować. To jednak jej sprawa. Ja patrzę na nas. Robimy jeszcze wiele błędów, musimy się jeszcze dużo uczyć i będzie lepiej.

W drugiej połowie miał Pan kapitalną szansę na strzelenie bramki dającej wam prowadzenie. Dobijał Pan piłkę, nie dało się lepiej wykorzystać tej sytuacji, a nie strzelać w Arkadiusza Malarza?
Mogłem od razu przyjąć sobie piłkę na klatkę piersiową i strzelać, ale w tej sytuacji myślałem, że jestem na spalonym i moja reakcja była spóźniona.

Mecz z Legią można trochę porównać do waszego spotkania w Poznaniu z Lechem. Też mieliście przewagę i nic z niej nie wynikało. Straciliście gola, a nie rywale. Nie brakuje wyrachowania w waszych poczynaniach?
Powtarzam, uczymy się grać w tej czołówce i z takimi rywalami jak Legia, Lech, które co sezon grają o puchary, czy zdobywają mistrzostwo i mają więcej doświadczenia.

Jakie były założenia na ten mecz? To zwykle wy od początku staracie się narzucić swoje warunki. Tym razem było inaczej.
Brakowało nam koncentracji na początku spotkania, ale po kilku minutach wróciliśmy do właściwej dyspozycji. Uważam, że graliśmy lepiej od Legii, ale nie przełożyło się to na wynik.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24