Długo czekałyście na rozegranie zaległego meczu z TME GROT SMS Łódź, ale chyba przyszedł on dla was w dobrym momencie?
Myślę, że tak. Wiedziałyśmy, że wygrana w tym spotkaniu może nam dać pierwsze miejsce w tabeli, ale udało nam się to wypracować już wcześniej, bo Medyk Konin potknął się w poprzedniej kolejce. Dzięki pokonaniu SMS 5:1, przewaga nad zespołem z Konina jednak się powiększyła.
Te trzy punkty są o tyle ważne, że macie zapewnioną pozycję lidera po rundzie jesiennej. Wynik spotkania z Medykiem nie będzie tu miał już żadnego znaczenia.
Pięć „oczek” różnicy bardzo nas cieszy, ale nie zmienia faktu, że w Koninie zrobimy wszystko, by wygrać. Chcemy mieć nie pięć, a osiem punktów przewagi.
Mimo wszystko do tego starcia (16 listopada w Koninie) podejdziecie chyba z większym luzem?
Na pewno. To my będziemy miały komfort gry, ale i tak wyjdziemy na boisko z pełnym zaangażowaniem, jak na każdy inny mecz. Liczę na to, że pokażemy kibicom, iż Górnik Łęczna jest, zwłaszcza w tej rundzie i w tym roku, silnym zespołem.
Ta runda jest też imponująca w twoim wykonaniu. Na koncie masz już 20 bramek, co daje średnią dwóch goli na mecz.
To mnie cieszy, ale mogę za to podziękować tylko i wyłącznie drużynie, bo na bramki pracuje cały zespół. Mam nadzieję, że taką formę strzelecką uda mi się podtrzymać do końca sezonu.
Teraz przed wami zgrupowanie reprezentacji Polski, która 12 listopada zmierzy się na Arenie Lublin z silną Hiszpanią. Jak nastawiacie się na to spotkanie, którym z opóźnieniem zainaugurujecie kwalifikacje do mistrzostw Europy 2021?
Żałujemy, że z powodu choroby Czeszek nie rozegrałyśmy pierwszego meczu eliminacji w planowanym terminie. Uważam jednak, że dzięki temu, będziemy jeszcze bardziej zdeterminowane na starcie z Hiszpanią. Fajnie, że zaczynamy z wysokiego „C”, bo nie tylko rywal jest klasowy, ale zagramy też na świetnym stadionie. Tak naprawdę my, jako Górniczki, gramy u siebie. Na pewno będziemy chciały pokazać się z jak najlepszej strony i wygrać.
Podczas poprzedniego meczu w Lublinie, z Włoszkami, frekwencja na trybunach była rekordowa. Myślisz, że i tym razem rekord zostanie pobity?
Mam nadzieję. Osobiście nie miałam jeszcze okazji grać na Arenie Lublin, bo z meczu z Włoszkami wyeliminowały mnie problemy zdrowotne. Obserwowałam jednak drużynę z trybun i aż łamało mnie w sercu, że nie mogę być na boisku. Fajny stadion, fajna widownia, więc nie pozostaje nic innego, jak grać i zwyciężać.
- Tych zwierząt już nie spotkasz. Wyginęły za twojego życia
- Tysiące zniczy na najstarszej nekropolii. Niesamowity widok!
- Linia 44 w Lublinie skróciła trasę. Po warzywa nie dojedziesz
- Kibice na meczu Chełmianka - Lechia. Zobacz zdjęcia
- Jeszcze poczekamy na most na Pawiej. Roboty mają poślizg
- Zielony rynek powstaje tuż przy granicy Lublina
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?