eWinner 2 liga. Stal Rzeszów chce ograć u siebie Olimpię Elbląg i wyrównać rekord z 1953 roku

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Andreja Prokić ma na swoim koncie trzy zdobyte bramki w lidze
Andreja Prokić ma na swoim koncie trzy zdobyte bramki w lidze Krzysztof Kapica
Stal Rzeszów w sobotni wieczór musi sforsować szczelną defensywę Olimpii Elbląg. A wtedy? A wtedy może wyrównać 68-letni rekord...

Drużyna Daniela Myśliwca sezon zaczęła kapitalnie. Rzeszowianie wygrali wszystkie sześć meczów o ligowe punkty, są liderem, a ich przewaga nad drugą w tabeli Chojniczanką Chojnice wynosi już sześć punktów. Do osiągnięcia celu, jakim jest wywalczenie awansu, oczywiście droga jeszcze daleka, ale po takim początku trudno, aby mówiło się o czymś innym.

Dodatkowa motywacja

Kolejnym rywalem biało-niebieskich będzie mająca 11 punktów Olimpia Elbląg. W przypadku wygranej Stal wyrówna klubowy rekord z... 1953 roku. Wtedy rzeszowska ekipa wygrała siedem pierwszych meczów otwarcia.

- Bez wątpienia jest to jakaś dodatkowa motywacja - nie ukrywa Andreja Prokić.

- Jasne, najważniejsze są kolejne trzy punkty, ale jeśli przy okazji będzie można zapisać się w historii klubu, to bardzo fajnie. Trzeba sobie wyznaczać kolejne cele - dodaje.

I właśnie następne trzy punkty są celem bezwzględnym rzeszowian. Rozpędzona machina trenera Myśliwca trafia jednak na bardzo niewygodnego rywala. Olimpia Elbląg zazwyczaj słynęła z bardzo solidnej defensywy, która w obecnym sezonie to potwierdza. Zespół prowadzony przez Tomasza Grzegorczyka stracił dotychczas zaledwie cztery bramki.

- Na podstawie tego, co już widziałem nie spodziewam się wielu akcji ofensywnych tego zespołu. Jest to na pewno poukładana drużyna, wiedząca czego chce, a do tego ma na tyle doświadczonych zawodników, że zawsze grozi z ich strony niebezpieczeństwo

- ostrzega Andreja Prokić.

Szybko strzelić

W sobotę należy się więc spodziewać rywala mocno cofniętego, który odda piłkę rzeszowianom, a sam będzie szukał swoich szans w szybkim ataku. Dla biało-niebieskich oczywiście to nie pierwszyzna.

- Jesteśmy w takiej formie, że trudno oczekiwać, aby ktokolwiek zagrał z nami otwarty futbol. Spodziewam się więc, że podobnie będzie również teraz, ale czy mam rację, to się dopiero przekonamy - stwierdził nasz rozmówca.

- Wszystko wskazuje jednak na to, że będziemy prowadzili grę i naszym celem będzie jak najszybsze zdobycie bramki, bo to zmusi Olimpię do odkrycia się. Na pewno nie ma co liczyć na łatwy mecz, bo takich w tej lidze nie ma. Nawet przecież przeciwko Garbarni, którą tak wysoko pokonaliśmy, długo nie było lekko - dodaje.

Powrót Czarnego

Siła ofensywna zdecydowanie przemawia za Stalą, która dotychczas zdobyła aż 17 bramek. Jej najbliższy rywal mógł się natomiast cieszyć z zaledwie sześciu goli. W ostatniej kolejce elblążanie zremisowali bezbramkowo na własnym boisku z Motorem Lublin, który może nie zachwyca na początku sezonu, ale wywalczony punkt z jednym z faworytów rozgrywek pokazuje tylko, że Olimpia to już nie jest ten sam zespół, który w poprzednim sezonie do samego końca bronił się przed spadkiem.

Latem zmieniono nie tylko trenera, ale również sporą część składu. Nowym liderem defensywy został dobrze znany przy ulicy Hetmańskiej Michał Czarny, który w przeszłości reprezentował barwy Stali. W linii pomocy sporo zamieszania robi Białorusin Jan Sienkiewicz, a za zdobywanie bramek odpowiadać mają przede wszystkim Szymon Stanisławski i Piotr Kurbiel. Na razie ofensywa Olimpii może i nie imponuje, ale ten zespół naprawdę ma kim straszyć. No i jest bardzo solidny w defensywie, gdzie wielu słabych punktów nie ma.

- Jakieś jednak są, ale ich oczywiście nie zdradzę - uśmiecha się Andreja Prokić.

- Dotknęliśmy już trochę tematów dotyczących tego rywala i przygotowujemy się pod sobotnie spotkanie. To nie jest przypadek, że stracili tak mało bramek i na pewno trzeba będzie się mocno napracować, aby wygrać to spotkanie - słyszymy.

Marczuk na kadrze

Rzeszowianie w sobotnim pojedynku będą sobie musieli radzić bez Dominika Marczuka, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19 i ma już za sobą udział w meczu towarzyskim przeciwko Norwegii. Prawy obrońca Stali wybiegł w tym meczu w podstawowym składzie i nawet wyprowadził Biało-Czerwonych na prowadzenie. Mecz skończył się jednak wygraną Norwegów 2:1. Szansę na kolejny występ będzie miał we wtorek, kiedy drużyna Mariusza Rumaka zagra z Danią.

Początek meczu w sobotę o godzinie 19.

 6 goli  - Dawid Jezuit (Chemik);  5  - Paweł Chudyba (Płomień), Kamil Kłos (Vitoria), Sławomir Wanat (Pogórze);  4  - Hubert Jamróz (Kolbuszowianka);  3  - Filip Bielański (Głowaczowa), Kacper Bugaj (Victoria), Oskar Ćwiczak (Lechia), Bartłomiej Motyka, Dawid Sztuka (obaj Radomyślanka), Dominik Piekarczyk (Czarnovia), Piotr Pyskaty (Kamieniarz), Sebastian Serafin  (Korona), Mateusz Smoliński (Piast), Michał Szlachetka (Smoczanka).

Komu korona króla strzelców. Najlepsi strzelcy od Ekstrakla...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: eWinner 2 liga. Stal Rzeszów chce ograć u siebie Olimpię Elbląg i wyrównać rekord z 1953 roku - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24