eWinner 2 liga. Stal Rzeszów pokonała KKS Kalisz po bardzo emocjonującym spotkaniu

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Stal Rzeszów pokonała KKS Kalisz na inaugurację wiosny, a spory udział miał w tym Patryk Małecki, który zdobył bramkę i miał asystę
Stal Rzeszów pokonała KKS Kalisz na inaugurację wiosny, a spory udział miał w tym Patryk Małecki, który zdobył bramkę i miał asystę Krzysztof Kapica
Niewiele brakowało, a Stal Rzeszów na własne życzenie nie wygrałaby meczu z KKS-em Kalisz.

Pierwsze mecze po długiej przerwie zawsze są pewną niewiadomą i wszyscy się zastanawiali, czy Stal trochę nie zardzewiała przez zimę. To oczywiście gospodarze byli faworytem tego pojedynku, ale na początku dali się zaskoczyć rywalom, którzy wcale nie zamierzali kurczowo się bronić. Postawiali na otwartą grę i zostali za to nagrodzeni.

Szybko jednak rzeszowianie sprowadzili ich na ziemię. Stracona bramka nie wybiła ich z pantałyku, tylko cały czas robili swoje, a więc na bramkę przyjezdnych sunął atak za atakiem. A kiedy gospodarze wyrównali złapali już pełny luz, co tylko mogło zwiastować spore kłopoty dla kaliszan. Ich defensywa momentami grała bardzo nerwowo i po jednym z błędów na prowadzenie miejscowych wyprowadził Patryk Małecki.

Podwyższyć mógł Krzysztof Danielewicz, lecz po jego uderzeniu gości uratowała poprzeczka. Za moment nie było już jednak zmiłuj. Na przerwę rzeszowianie schodzili więc z dwubramkowym, w pełni zasłużonym prowadzeniem, aczkolwiek rywalom trzeba oddać, że ich ataki również bywały groźne. Brakowało im jednak precyzji.

Stal miała więc pewne prowadzenie, a mogła w zasadzie zamknąć to spotkanie w pierwszych minutach drugiej odsłony. Kapitalną szansę miał Andreja Prokić, lecz przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem. Ponownie próbował Danielewicz, ale na posterunku był Mateusz Górski. Gospodarze nie wykorzystali swoich szans, co się zemściło. W polu bramkowym gospodarzy powstało ogromne zamieszanie i w końcu futbolówkę do bramki wepchnął Mateusz Gawlik.

Miejscowi podali rywalowi rękę, który poczuł, że może przy Hetmańskiej coś ugrać. I KKS był tego bardzo blisko, bo zdołał doprowadzić do wyrównania. Ostatnie słowo należało jednak do Stali, a dokładniej jej kapitana, który pewnie wykorzystał jedenastkę podyktowaną za faul na Prokiciu. W gruncie rzeczy rzeszowianie zasłużyli na te trzy punkty, ale trochę urwali się, mimo wszystko, ze stryczka.

Stal Rzeszów - KKS 1925 Kalisz 4:3 (3:1)

Bramki: 0:1 Kamiński 8, 1:1 Danielewicz 23, 2:1 Małecki 31, 3:1 Góra 36, 3:2 Gawlik 62, 3:3 Gęsior 82, 4:3 Głowacki 88-karny.

Stal: Kaczorowski - Marczuk, Góra, Oleksy, Głowacki - Poczobut, Wolski, Danielewicz - Michalik (86 Piątek), Małecki ż (86 Sadłocha), Prokić (90+3 Maciejewski). Trener Daniel Myśliwiec.

KKS: Górski - Putno (89 Kaszuba), Gęsior, Gawlik - Głaz, Łuszkiewicz (89 Borecki), Wysokiński (61 Koczy), Kamiński (77 Dudek), Stolc ż - Majewski (77 Gordillo), Giel. Trener Bogdan Zając.

Sędziował Lewandowski (Gliwice). Widzów 2116.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: eWinner 2 liga. Stal Rzeszów pokonała KKS Kalisz po bardzo emocjonującym spotkaniu - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24