Mecz w Sandomierzu nie od początku jednak układał się po myśli gości. W pierwszej połowie mieli kilka okazji bramkowych, dwa razy nawet piłka wylądowała w bramce Wisły, ale dwa razy sędzia odgwizdywał spalonego. Swoje szanse mieli też miejscowi, kunsztem popisał się jednak Wietecha.
Przerwa dobre wpłynęła na „Stalówkę”. Zaraz po zmianie stron nastąpiło 5 minut, w których rozstrzygnęły się losy meczu. Ponownie zaczęło się od strzału Wiktoruka z dystansu, ale tym razem gracz Stali miał znacznie lepsze oko, bo dał swojej drużynie prowadzenie. Rozochocili się inni. Chwilę potem Jopek zagrał do Mrozińskiego, a ten nie zwykł marnować doskonałych okazji. Trzeciego gola dorzucił z karnego Waszkiewicz i goście mogli się już nieco rozluźnić. Podwyższyć w końcówce mogli Lebioda, Płonka i Jopek. Dwaj pierwsi strzelali obok bramki, a trzeci w poprzeczkę.
- Po przerwie chłopcy wyszli zdeterminowani i szybko wpadły trzy gole. Walczymy dalej, w kolejnym meczu też postaramy się o komplet punktów – powiedział Damian Skakuj.
Wisła Sandomierz - Stal Stalowa Wola 0:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Wiktoruk 47, 0:2 Mroziński 50, 0:3 Waszkiewicz 52-karny.
Wisła: Jurewicz – Siedlecki, Sudy, Tyl, Pieniążek (53 Wiśniewski) - Stańczyk (72 Antochów), Taranek, Diel, Chmielowiec (62 Nikołaj), Zawiślak - Matuszewski. Trener Rafał Wójcik.
Stal: Wietecha – Waszkiewicz (75 Conde), Khorolskij, Hudzik (81 Pietrzyk), Sobotka, Wojtak (81 Lebioda), Zięba (60 Stępniowski), Wiktoruk, Jopek, Mroziński, Grabarz (60 Płonka). Trener Damian Skakuj.
Sędziował: Szczołko (Lublin).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?