Fatalny mecz Broni Radom w Nowym Dworze Mazowieckim

Świt Nowy Dwor Mazowiecki - Broń Radom 5:1 (2:0)
Bramki; Tlaga 8, Kozłowski 38, 70, Michalik 69, Maciejewski 78 - Nogaj 82
Świt: Prus - Kamiński, Cuch, Pomorski, Ostrowski, Broniszewski, Tlaga (78 Śledziewski), Napora (63 Michalik), Wiśniewski, Basiuk (81 Szulkowski), Maciejewski.
Broń: Młodziński - Góźdź, Kupiec, Gorczyca, Wicik, Leśniewski (56 Nogaj), Sala, Czarnota (56 Więcek), Imiela (79 Goljasz), Paterek, Czarnecki (79 Śliwiński).

Po raz kolejny w ostatnich tygodniach Broń szybko straciła gola i musiała gonić wynik. Nie wiadomo jak potoczyłby się ten mecz, gdyby przed przerwą radomianie wykorzystali wszystkie dogodne sytuacje, które sobie stworzyli. Najpierw w 26 minucie w idealnej sytuacji znalazł się Dominik Leśniewski, a jego strzł dobijał Konrad Paterek. Chwilę później piłka po strzale Adama Imieli przeszła tuż nad poprzeczką, a potem jeszcze jedna okazję miał Leśniewski, ale w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły i w 38 minucie Kozłowski podwyższył rezultat.

Po zmianie stron Broń grała i próbowała do 69 minuty. Kiedy wpadła bramka na 3:0, radomski zespół kompletnie się rozsypał, a w defensywie popełniał kuriozalne błędy. W ciągu zaledwie 10 minut wpadły trzy bramki i było już 5:0. Za moment honorową bramkę zdobył Przemysław Nogaj, ale to gospodarze mieli jeszcze dwie okazje, bo mogli wygrać jeszcze wyżej.

Broń ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, ale patrząc na grę drużyny w ostatnich kolejkach mozna bać się o to co wydarzy się w najbliższych trzech meczach. W piątek 14 czerwca radomianie grają u siebie z Huraganem Morąg, potem na wyjeździe z Mazurem Ełk i na koniec na swoim stadionie z Victorią Sulejówek.