FC Barcelona - Real Madryt LIVE! Ostatni akord Gran Derbi

FC Barcelona - Real Madryt LIVE! Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net we wtorek od 20:45!

Przed zeszłotygodniowym meczem byliśmy świadkami bitwy na słowa pomiędzy menadżerami Realu i Barcelony na przedmeczowych konferencjach prasowych. Tym razem bitwa pomiędzy Blaugrana, a Królewskimi rozgrywa się w gabinetach zarządu obu klubów. - To sytuacja nie do przyjęcia, że ktoś odważa się kwestionować naszą historię, tytuły i powiązanie z UNICEF-em – mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, sekretarz Dumy Katalonii, Toni Freixa. Wtedy to poinformował o skardze klubu złożonej do UEFA na Jose Mourinho w związku z jego wypowiedzią o domniemanym faworyzowaniu drużyny Mistrza Hiszpanii. W odpowiedzi Real zdecydował się również interweniować u europejskich władz futbolowych zarzucając kilku piłkarzom Barcelony niesportowe zachowanie w pierwszym pojedynku półfinałowym i jednocześnie żądając ich ukarania. Ostatecznie, w poniedziałek, oba protesty UEFA odrzuciła.

Wszystko to powoduje, że po raz kolejny mało mówi się o tym, co ma dziać się w dzisiejszy wieczór na Camp Nou. A przecież wszystko wskazuje na to, że kibice będą świadkami znakomitego widowiska.

Wszystko o Lidze Mistrzów w naszym dziale specjalnym!

Real odpuścił sobie ostatni ligowy mecz z Saragossą 2:3. Mourinho dał odpocząć kilku swoim kluczowym zawodnikom, co wskazuje na to, że wciąż wierzy w awans do londyńskiego finału. Nie zagrał choćby Cristiano Ronaldo. - Wierzymy, jesteśmy zmotywowani i mamy 90 minut, by odwrócić dwumecz – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Karim Benzema. 'Królewscy' na ostatnie w tym sezonie Gran Derbi będą musieli wyjść z innym nastawieniem niż na wszystkie poprzednie – z mentalnością ofensywną. W końcu na stadionie odwiecznego rywala potrzebują zdobyć co najmniej dwie bramki. Spekuluje się, że w wyjściowym składzie może znaleźć się miejsce nawet dla trzech napastników.

Oczywiście na ławce trenerskiej madrytczyków nie będzie mógł zasiąść szkoleniowiec zdobywców Copa del Rey. Jego asystent nie robi jednak z tego wielkiego problemu. - Mourinho na trybunach? Przerabialiśmy to już w meczu z Auxerre, nie będzie z tym żadnego problemu. Nie obchodzi nas, gdzie trener usiądzie w czasie meczu – stwierdził Aitor Karanka. Poza 'The Special One' na Camp Nou zabraknie jeszcze Ramosa, Gago, Khediry i rzecz jasna Pepe.

Madrytczyków na pewno nie lekceważy Pep Guardiola. - Jutro Real zagra mecz o życie i będzie starał się awansować do finału. Oni mają wystarczająco dobry skład, aby nam skomplikować życie – przestrzega trener FC Barcelony. Jego zespół również przegrał w rezerwowym składzie swój ostatni mecz ligowy – 1:2 z Realem Sociedad. Teraz jednak nikt na Camp Nou oszczędzać się nie będzie. Do składu wraca Iniesta, którego nie było na Santiago Bernabeu. Ale jego występ nie jest pewny. - Nie myślałem o tym, kto jutro zagra. Keita przed tygodniem był niezwykle ważną postacią i zespół dzięki niemu był bardzo solidny, on jest kluczowy dla tego typu spotkań – stwierdził Guardiola. Jego wypowiedź może wskazywać na ponowny występ Malijczyka w pierwszym składzie. Jednak chyba najlepszą wiadomością dla fanów Blaugrana jest powrót do składu Erica Abidala – niespełna 50 dni po operacji guza wątroby Francuz jest w pełni gotowy do gry.

Historia przemawia za Barcą. Katalończycy rozgrywkach UEFA 32 razy wygrywali pierwszy mecz na wyjeździe (sześć razy 2:0) i tylko dwa razy nie awansowała do kolejnej rundy.

Ku pokrzepieniu serc sympatyków Realu przypominamy jednak pierwsze półfinałowe spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy Królewskimi i Barceloną sprzed 9 lat. Wtedy na Camp Nou podopieczni Del Bosque zwyciężyli 2:0.