Flavio Paixao, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie polowałem na ten rekord. To jednak piękny wynik i jestem szczęśliwy [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Flavio Paixao, piłkarz Lechii Gdańsk
Flavio Paixao, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Flavio Paixao, napastnik Lechii Gdańsk, strzelił dwa gole i w znacznym stopniu przyczynił się do zwycięstwa biało-zielonych nad ŁKS Łódź. Flavio został też najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii ekstraklasy.

Zamieszanie z VAR-em i długie wyczekiwanie na decyzje było irytujące?

Nie mam nic do VAR. To jest jedna z zasad gry w piłkę nożną i musimy się do tego dostosować. Trzy razy posłałem pikę do bramki, ale strzeliłem dwa gole. Najważniejsze, że wygraliśmy to spotkanie, bo budujemy też naszą pewność siebie. To był dla nas bardzo ważny mecz, bo na zwycięstwo czekaliśmy od kilku tygodni.

CZYTAJ TAKŻE: Jakie ruchy transferowe mogą wydarzyć się zimą w Lechii?

Koledzy w szatni gratulowali Ci, że zostałeś najskuteczniejszym obcokrajowcem w ekstraklasie?

Tak i jestem bardzo szczęśliwy, ale nigdy nie polowałem na ten rekord. Moja filozofia jest taka, że każdego dnia idę do pracy i daję z siebie 200 procent. Można powiedzieć, że ten rekord mnie znalazł. Jestem w Polsce sześć lat i na początku było trochę trudno, ale wszystko osiągnąłem dzięki wierze, pracy i inteligencji na boisku.

Ile goli mógłbyś mieć więcej gdyby dodać bramki nieuznane po analizie VAR czy zmarnowane karne?

Nie wiem, bo ja nie patrzę w moje statystyki. Kuba Arak wie więcej niż ja. (śmiech) Jeśli mam jakieś pytanie to idę do Kuby i on wie wszystko.

Zdążyłeś po meczu spojrzeć w telefon? Były wiadomości z gratulacjami?

Tak, od rodziny i przyjaciół. To oczywiście piękny rekord i nie było łatwo go osiągnąć. Nie grałem cały czas jako napastnik, typowa "dziewiątka". Kilka lat grałem cały czas jako skrzydłowy i to było dodatkowe utrudnienie.

Ważne są Twoje gole, bo chociażby w poprzednim sezonie Lechia wygrała nie raz po bramkach strzelanych przez Ciebie?

Na zwycięstwo pracuje cała drużyna, ja nie gram sam. Wszyscy potrzebowaliśmy trzech punktów i pracowaliśmy na to. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Przed nami kolejne mecze. Przez kilka miesięcy ciężko pracowaliśmy i teraz szukamy naszej gry. Wierzę, że krok po kroku będziemy się piąć do góry.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne i seksowne polskie sportsmenki ZDJĘCIA

Sędzia anulował rzut karny, ale Ty szybko wziąłeś piłkę i chciałeś go wykonać?

Zgadza się, bo ja nie rozumiem jaki to był spalony. Piłkę podawał zawodnik ŁKS, widziałem powtórkę i nie wiem o co chodzi.

Podziękowałeś specjalnie Jarkowi Kubickiemu, który świetnie Tobie podawał?

Powiedziałem do niego, że będzie najlepszym asystentem na świecie. (śmiech). Gdyby nie VAR. Jarek jest bardzo dobrym piłkarzem i budujemy naszą grę. Patrzymy, co robiliśmy dobrze przez ostatni rok i chcemy to kontynuować.

Złoty but: Robert Lewandowski i Kamil Wilczek w czołówce

Press Focus

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Flavio Paixao, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie polowałem na ten rekord. To jednak piękny wynik i jestem szczęśliwy [rozmowa] - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24