Wczorajsze spotkanie bardzo długo nie układało się Gieksie, która zwycięskie bramki zdobyła dopiero w ostatnim kwadransie gry. - Było bardzo ciężko i nie mogę powiedzieć, że wygraliśmy po jakiejś fantastycznej grze. Można powiedzieć, że wyrwaliśmy te punkty - stwierdził po meczu Fonfara.
Bezsprzecznie bohaterem spotkania został Przemysław Pitry, który zdobył cztery bramki. - Przemek wziął tę odpowiedzialność na siebie i chwała mu za to. Jemu należy się cały poklask - przyznał Fonfara, który przy bramce na 2:2 popisał się fenomenalną asystą, za którą chwalił go strzelec bramki. - Widziałem, że wychodzi na pozycję, zagrałem, ale podanie podaniem, a Przemek to ekstra wykończył, więc nie ma o czym mówić. Bardzo mi miło, że to zauważył, ale mój udział to drobny ułamek tego to on zrobił w tym meczu. Chwała mu za ten mecz i oby tak dalej - zachowywał skromność po meczu.
Radość ze zwycięstwa w GKS na pewno byłaby większa, gdyby nie problemy finansowe z którymi boryka się klub. Przyznają to sami piłkarze, którzy nie wiedzą na czym stoją. - Kiedy wychodzimy na boisko, chcemy o tym zapomnieć, wolimy o tym nie myśleć. Wiadomo jednak, że w przygotowaniach do spotkania i na co dzień to bardzo utrudnia. Ciężko się skoncentrować na meczu, jak nie ma pieniążków, jak ciuła się grosz do grosza i taka sytuacja jest w klubie. Bardzo ciężko w takich warunkach przygotować się do meczu, a to jest bardzo ważna kwestia, bo nie można z marszu wyjść na boisko i przystąpić do meczu. Przygotowując się do meczu powinno się myśleć tylko o nim, a u nas myśli się niestety także o innych rzeczach - tłumaczy Fonfara.
Piłkarze z Katowic na koszulkach zamiast logo sponsora mają napis "żyjemy GieKSą". Sami przyznają, że tylko tym wyżyć się nie da. - Ja bym bardzo chciał, żeby tak było. Żeby w końcu wszystko się wyprostowało i było tak w miarę ok. Jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że tak będzie - przyznaje Fonfara, który nie chciał się wypowiadać, na temat oświadczenia, wydanego przez piłkarzy przed meczem. - Na temat tego oświadczenia nie chciałbym się wypowiadać, poszło i zobaczymy co dalej będzie - uciął temat.
Kibice GKS przy złym obrocie spraw na boisku nie do końca wierzyli w swój zespół i w mocnych słowach domagali się lepszej gry. Jak na to reagowali piłkarze? - Szczerze mówiąc, nawet nie słyszałem, czy nam pomagali, czy nam nie pomagali. Skupiałem się na grze, więc ciężko mi się do tego odnieść - dyplomatycznie odpowiedział pomocnik GKS. - Bardzo bym chciał, żeby byli z nami na dobre i na złe, bo wiedzą jaka jest sytuacja w klubie i chcemy żeby nas wspierali cały czas, bo my kibiców potrzebujemy i jak jest źle i jak jest dobrze - dodał.
Fonfara przyznał także, że zawodnikom GKS brakuje dopingu z "blaszoka", zamkniętego na dwa mecze za użycie pirotechniki. - No pewnie, że nam brakuje. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej go dopuszczą, żebyśmy u siebie grali przy pełnych trybunach - zakończył.
W Katowicach rozmawiał i notował - Marcin Szczepański / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?