Forma Lecha Poznań rośnie. To dobry prognostyk przed finałem Pucharu Polski, ale też i finiszem sezonu ekstraklasy

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Kapitan Lecha  Mikael Ishak znów jest skuteczny. To przed finałem PP z Rakowem musi cieszyć trenera Skorżę
Kapitan Lecha Mikael Ishak znów jest skuteczny. To przed finałem PP z Rakowem musi cieszyć trenera Skorżę Adam Jastrzębowski
Lech Poznań i Raków Częstochowa już za kilka dni spotkają się w finale Pucharu Polski. W ostatnich meczach Kolejorz pokazał, że jego forma jest coraz lepsza, co potwierdza słowa Rafała Janasa o tym, że Kolejorz wchodzi w swój najlepszy okres. To dobry prognostyk przed ostatnią prostą sezonu 2021/22.

Trzy ostatnie pojedynki lechici wygrali bardzo pewnie, będąc zespołem zdecydowanie lepszym od swoich rywali. Serię zwycięstw otworzył mecz w Płocku. Kolejorz wygrał go co prawda tylko 1:0, ale całkowicie zdominował Wisłę, która na własnym boisku do tej pory rzadko traciła punkty. Lech był dobrze zorganizowany, skoncentrowany, podobać się też mogło mentalne podejście do tego pojedynku. Podopieczni Macieja Skorży od początku narzucili Nafciarzom swój styl gry i jak sam przyznał trener Wisły, Pavlo Stano, Lech swoją jakością pozbawił jego drużynę wszystkich atutów.

od 16 lat

Wiele bardzo dobrych momentów miał też Kolejorz w środowym starciu z Górnikiem Łęczna. Poznaniacy z dużą łatwością tworzyli sobie sytuacje strzeleckie. Szybko zdobyty gol dodał im pewności siebie, zwracała uwagę coraz lepsza współpraca ofensywnego duetu Joao Amaral - Mikael Ishak. Portugalczyk i Szwed byli też bohaterami ostatniego, niedzielnego meczu ze Stalą Mielec. Obaj w dwóch ostatnich meczach trafili do siatki i dodali po asyście, co na pewno podbuduje ich psychicznie przed finałem.

Czytaj też: Może się okazać, że Lech Poznań został ograbiony z tytułu mistrzowskiego... Czy arbitrzy są dziś problemem ligowych rozgrywek? [Analiza]

Tak jak przeciwko Górnikowi, Lech w starciu z mielczanami powiększył swoje konto bramkowe o trzy gole. Tak jak w środę, dobrze patrzyło się na grę poznaniaków, którzy grali z rozmachem, dużo strzelali i nawet szybko stracony gol nie zmącił planu taktycznego, z jakim przystępowali do tego meczu.

Lech zareagował na bramkę mielczan tak, jak powinien zareagować kandydat do mistrzostwa. Natychmiast przeszedł do ofensywy, bardzo szybko odrobił straty i nie zwolnił tempa do momentu strzelenia drugiej bramki. Tak jak w poprzednich meczach dobrze funkcjonował atak pozycyjny, lechici szukali różnych sposobów, by skruszyć mur obronny gości, widać było, że są to schematy ćwiczone wielokrotnie na treningach.

Choć trener Skorża miał pretensje do swoich piłkarzy za sytuację z początku meczu, po której Stal objęła prowadzenie, martwić może też jednak trochę skuteczność „Poznańskiej Lokomotywy”. Zarówno w meczu z Górnikiem Łęczna jak i Stalą Lech nie potrafił sfinalizować dobrze zapowiadających się kontrataków. Michał Skóraś zdobył w tym sezonie w lidze dwa gole, a po tych dwóch ostatnich meczach powinien mieć ich już na koncie pięć. Brakuje mu jeszcze zimnej krwi w sytuacjach, które powinien zamieniać na bramki, lecz poza tym warto docenić jego postawę, bo przy gorszej dyspozycji Jakuba Kamińskiego to on jest zawodnikiem, z którym boczni obrońcy rywali Lecha mają największe problemy.

Jeśli porówna się ostatnie mecze Kolejorza i Rakowa, to widać, że poznaniacy grają swobodniej i są bardziej kreatywni. Górnik Łęczna w Poznaniu nie miał nic do powiedzenia, a w Częstochowie przez co najmniej pół godziny byli równorzędnym rywalem dla ekipy Papszuna. Stracił gole po swoich prostych błędach, a w końcówce, gdy zdobył kontaktowego gola, mocno postraszył gospodarzy.

Czytaj też: Lech II Poznań powrócił do rozdawania punktów przeciwnikom

Trener Maciej Skorża twierdzi, że kluczem do zwycięstwa w finale Pucharu Polski będzie plan taktyczny i jego realizacja. Choć Raków w tym sezonie świetnie punktuje i ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań, nie jest to zespół bez słabych punktów. W poprzednim finale pokonał Arkę dosyć szczęśliwie. Genialnie w końcówce zagrał Ivi Lopez, który także w tym sezonie zdobywa kluczowe bramki i jest największą gwiazdą ligi. Lechowi nie udało się zneutralizować go w Poznaniu, lecz każda seria musi się kiedyś skończyć.

26 352 kibiców obejrzało z trybun stadionu miejskiego mecz Lecha Poznań ze Stalą Mielec (3:1). Wśród nich sporą grupę (5 780) stanowili uczniowie, którzy przyszli oglądać spotkanie w ramach akcji "Kibicuj z Klasą". Piłkarze Kolejorza nie zawiedli swoich fanów i pokonali drużynę z Podkarpacia 3:1, choć nie dało to ostatecznie wskoczenia na pozycję lidera tabeli.Zobaczcie zdjęcia z trybun! --->

Kibice wspierali Lecha Poznań podczas meczu ze Stalą Mielec....

Lech Poznań zaczął bardzo nerwowo niedzielny mecz o 12.30, co poskutkowało stratą gola. Kolejorz jednak szybko wybił Stali z głowy marzenia o korzystnym wyniku i przejął kontrolę nad spotkaniem. Ostatecznie skończyło się pewnym zwycięstwem Kolejorza i czekaniem na rezultat meczu Raków Częstochowa - Górnik Łęczna, który nie był dobry dla Lecha Poznań. Sprawdźcie nasze oceny zawodników Macieja Skorży za spotkanie w 30. kolejce PKO Ekstraklasy. Skala ocen 1-10.Zobacz oceny piłkarzy Lecha Poznań za mecz ze Stalą Mielec --->

Lech Poznań zaczął nerwowo, ale skończył jak zwykle. Stal Mi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Forma Lecha Poznań rośnie. To dobry prognostyk przed finałem Pucharu Polski, ale też i finiszem sezonu ekstraklasy - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24