Już jednak od początku widać było, że będzie to zadanie bardzo trudne, bo Górnik w pierwszych minutach sprawiał wrażenie drużyny lepiej zorganizowanej choć trzeba dodać, że piłkarze z Łęcznej Branislava Pindrocha w sumie nie zmusili do wysiłku. Resovia próbowała kontrować, ale pod bramką rywala brakowało jej dokładności. Sporo problemów rzeszowskim obrońcom sprawiali natomiast Podliński i Krykun.
Mimo wszystko to rzeszowianie pierwsi mieli stuprocentową okazję w postaci rzutu karnego po faulu Cisse. Do piłki podszedł Bartłomiej Wasiluk i pewnym strzałem pokonał Gostomskiego.
Chociaż wynik się zmienił, to fakt ten w zasadzie nie podziałał na żadną ze stron i dalej mecz, delikatnie mówiąc, porywający nie był. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a, co więcej, nie było już w zasadzie żadnych sytuacji jeśli nie liczyć strzału Lehaire, który Gostomski wyłapał z łatwością.
Początek drugiej części gry był dosyć obiecujący, bo dwoma dobrymi rajdami lewą stroną popisał się Krykun i pod rzeszowską bramką naprawdę zrobiło się gorąco, bo jego strzały były minimalnie niecelne. W odpowiedzi (również lewą stroną) ładnie ruszył Eizenchart, ale zagrał ułamek sekundy za późno i Mróz nie doszedł do piłki w polu karnym.
Później obraz gry już bardziej przypominał ten z pierwszej połowy tzn. znacznie mniej działo się pod obiema bramkami. Im bliżej było do końca, tym oczywiście bardziej spieszyło się Górnikowi, który rzeczywiście trochę przycisnął, ale pod bramką gospodarzy brakowało mu dokładności.
Resovia była bardzo czujna i starała się kasować akcje rywala już w środkowej części boiska. W wielu sytuacjach się udawało, ale czasami piłka przechodziła pod pole karne Pindrocha. W końcowych minutach zakończyć wszystko mógł Maciej Górski, ale nie trafił z 5. metra.
Do końca łęcznianie nie zdołali strzelić wyrównującej bramki i na koniec Resovia mogła odetchnąć z ulgą i cieszyć się z pierwszej wygranej.
Apklan Resovia – Górnik Łęczna 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Wasiluk 32-karny.
Resovia: Pindroch – Bondarenko, Eizenchart (72 Vieira), Górski, Kalahur, Komor, Lehaire, Mikulec ż (84 Antonik), Mróz (87 Garcia), Seweryn, Wasiluk. Trener Mirosław Hajdo.
Górnik: Gostomski – Cisse ż, De Amo, Dziwniel ż (63 Kwiatkowski), Kozak, Kreyziu (86 Szramowski), Krykun, Lewkot, Podliński, Tkacz (63 Sobol ż), Zbozień. Trener Marcin Prasoł.
Sędziował Sulikowski (Gdańsk). Widzów 1089.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?