Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia nadal z szansami na bezpośredni awans przed ostatnią kolejką spotkań. Będą emocje!

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Arka Gdynia w trzech ostatnich spotkaniach, w tym starciu z Resovią, zawiodła. Mimo tego żółto-niebiescy zachowali przed ostatnią, ligową kolejką szansę na awans do ekstraklasy.
Arka Gdynia w trzech ostatnich spotkaniach, w tym starciu z Resovią, zawiodła. Mimo tego żółto-niebiescy zachowali przed ostatnią, ligową kolejką szansę na awans do ekstraklasy. Krzysztof Kapica
Mimo mocno rozczarowującego wyniku, jaki piłkarze Arki Gdynia osiągnęli w piątek, remisując na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała, żółto-niebiescy nadal pozostają w grze o bezpośredni awans do ekstraklasy. Jeśli natomiast przyjdzie im walczyć w barażach, z pewnością będą w nich rozstawieni.

To, który zespół znajdzie się w elicie z drugiego miejsca w tabeli, wyjaśni się dopiero w ostatniej, ligowej kolejce, zaplanowanej na najbliższą niedzielę na godz. 12:40. Zapowiadają się wielkie emocje!

Arka Gdynia wybierała się do Bielska-Białej z mocnym postanowieniem poprawy po porażkach i słabych występach przeciwko Resovii oraz Miedzi Legnica. Piłkarze prowadzeni przez Ryszarda Tarasiewicza deklarowali też, że w starciu z Podbeskidziem dadzą z siebie wszystko. Tak było jednak tylko przez pierwsze pół godziny gry, kiedy Arka za sprawą Mateusza Żebrowskiego objęła prowadzenie. W dalszej części meczu lepsze było Podbeskidzie i nie tylko wyrównało, ale mogło strzelić żółto-niebieskim jeszcze co najmniej trzy bramki.

Gdynianie odrobili zatem tylko jeden z dwóch punktów do Widzewa, który jednak miał w zanadrzu jeden mecz więcej i mierzył się wczoraj na wyjeździe z Miedzią w Legnicy. Na szczęście lider tabeli, podobnie zresztą, jak przed dwoma kolejkami w Gdyni, nie zastosował taryfy ulgowej dla łodzian i ograł 1:0 podopiecznych Janusza Niedźwiedzia.

Takie rozstrzygnięcie oznacza, że Arka Gdynia na kolejkę przed końcem rozgrywek zachowała szansę na bezpośredni awans do ekstraklasy. Aby jednak tak się stało, Widzew nie może wygrać w niedzielę u siebie z Podbeskidziem. W przypadku remisu łodzian Arka awansuje na drugie miejsce w tabeli, jeśli pokona u siebie w równocześnie rozgrywanym spotkaniu Sandecję. Gdyby natomiast Widzew przegrał z zespołem z Bielska-Białej, to żółto-niebieskim bezpośredni powrót do elity zapewni nawet remis. Arka zrówna się wówczas z łodzianami punktami w tabeli, a ma od nich lepszy bilans. Jak kibice doskonale pamiętają, żółto-niebiescy dwukrotnie w tym sezonie pokonali Widzewa.

Aby jednak myśleć o korzystnym wyniku z Sandecją, który jest warunkiem niezbędnym do zrealizowania zadania ewentualnej, skutecznej pogoni za łodzianami, trzeba przede wszystkim poprawić grę. Gdynianie po fantastycznym starcie po przerwie zimowej ostatnio mocno spuścili z tonu. W meczach przeciwko Resovii, Miedzi i Podbeskidziu byli gorsi od rywali. Ich oponenci bez większych problemów stwarzali sobie liczne, dogodne okazje pod bramką Kacpra Krzepisza. Po takich występach trener Ryszard Tarasiewicz, zamiast opowiadać, jak po spotkaniu z Miedzią, że jest zadowolony z gry zespołu i dziękować zawodnikom, powinien raczej zastanowić się, co zrobić, aby wyeliminować katastrofalne błędy swoich podopiecznych w defensywie. Trzeba mieć świadomość, że Sandecja nie jest słabym zespołem, co zresztą udowodniła w ubiegłej rundzie, gładko pokonując u siebie Arkę Gdynia 3:1. Drużyna prowadzona przez Dariusza Dudka nadal ma sporą szansę na udział w barażach o ekstraklasę, więc przy ul. Olimpijskiej 5 z pewnością nie odpuści.

Jeśli zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza nie wezmą się w garść i zagrają w niedzielę tak słabo, jak z Resovią, Miedzią, lub w drugiej połowie z Podbeskidziem, to sprawią czwarty z rzędu, duży zawód kibicom i poniosą porażkę z ekipą z Nowego Sącza. Trener Arki Gdynia koniecznie już musi wyciągnąć właściwe wnioski z ostatnich niepowodzeń i wdrożyć jakieś środki zaradcze. Dobrze byłoby, aby żółto-niebiescy mieli więcej sił na dobrą grę i dominowanie nad przeciwnikiem dłużej, niż tylko przez pół godziny, jak miało to ostatnio miejsce w Bielsku-Białej. Być może należałoby nieco zluzować z intensywnością treningów i dać więcej odpoczynku kluczowym graczom, mocno eksploatowanym po przerwie zimowej. Kilku z nich, z Hubertem Adamczykiem na czele, prezentuje się niestety znacznie gorzej, niż jeszcze cztery tygodnie temu.

Dobrą wiadomością jest natomiast fakt, że Arka Gdynia, nawet jeśli nie uda jej się wyprzedzić Widzewa, dzięki punktowi zdobytemu z Podbeskidziem ma już zapewnione rozstawienie, gdyby przyszło jej rywalizować w barażach. Wszystko dlatego, że przedwczoraj Korona Kielce przegrała niespodziewanie u siebie z GKS-em Katowice. Taki wynik spowodował, że żółto-niebiescy powiększyli przewagę nad podopiecznymi Leszka Ojrzyńskiego do trzech punktów. Mają też z Koroną lepszy bilans. Zatem wiadomo, że kielczanie nie prześcigną już Arki w tabeli. W przypadku ewentualnych baraży żółto-niebiescy zarówno pierwszy, jak i ewentualny, drugi pojedynek w walce o powrót do ekstraklasy zagrają u siebie. A wiadomo, że doping fanów na trybunach przy ul. Olimpijskiej 5 jest dużym wsparciem dla piłkarzy i motywuje ich do lepszej gry.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24