Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia zremisowała z GKS-em Katowice i straciła kolejne, cenne punkty

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Arka Gdynia po przerwie w rozgrywkach na mecze reprezentacji Polski powróciła dziś na własny stadion i zmierzyła się z GKS-em Katowice.
Arka Gdynia po przerwie w rozgrywkach na mecze reprezentacji Polski powróciła dziś na własny stadion i zmierzyła się z GKS-em Katowice. Jakub Steinborn
Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia, choć dwukrotnie wychodziła dzisiejszego wieczoru na prowadzenie po golach Karola Czubaka, ostatecznie zaledwie zremisowała 2:2 u siebie z niżej notowanym GKS-em Katowice. Ten wynik to kolejne rozczarowanie w tym sezonie, jakie żółto-niebiescy zafundowali kibicom na własnym stadionie.

Arka Gdynia - GKS Katowice. Kapitan na ławce rezerwowych

W starciu z GKS-em Katowice zabrakło w składzie Arki Gdynia podstawowego młodzieżowca, Kacpra Skóry, który znajdował się ostatnio w wysokiej dyspozycji. 19-latka zastąpił na skrzydle Mateusz Stępień.

Tylko na ławce rezerwowych zasiadł Michał Marcjanik, kapitan zespołu. Przez błędy tego gracza Arka Gdynia straciła już w tym sezonie Fortuna 1. Ligi zdecydowanie zbyt wiele punktów i Hermes najwidoczniej doszedł do wniosku, że defensywa jego ekipy lepiej spisywała będzie się bez wychowanka żółto-niebieskich. Opaskę kapitańską założył na ramię Janusz Gol.

Gospodarze przystępowali do dzisiejszego meczu po dwóch bardzo słabych występach. Porażka u siebie z Górnikiem Łęczna, a następnie zaledwie remis na wyjeździe z Odrą Opole mimo gry przez większość drugiej połowy z przewagą zawodnika, były wyjątkowo przykrymi niespodziankami dla kibiców żółto-niebieskich.

Zawodnicy Arki Gdynia mieli za zadanie zaprezentować lepszą grę i zgarnąć w końcu komplet punktów. Co dość istotne, w przypadku porażki groziła im utrata na rzecz Podbeskidzia Bielsko-Biała szóstego miejsca w tabeli Fortuna 1. Ligi, które wraz z końcem sezonu daje prawo gry w barażach do ekstraklasy.

Gdynianie dobrze rozpoczęli mecz i szybko udało im się objąć prowadzenie. Po dwunastu minutach Karol Czubak wykorzystał precyzyjne podanie Mateusza Stępnia i pierwszy raz tego wieczoru uradował żółto-niebieskie trybuny.

GKS Katowice mimo straconej bramki nie przestraszył się jednak wyżej notowanego rywala. Podopieczni trenera Rafała Góraka przejęli inicjatywę na boisku. Już w 16 minucie gry uzyskali też z tego faktu profity. Wyrównał wówczas Jakub Arak, były napastnik m.in. Lechii Gdańsk.

CZYTAJ TAKŻE:
Prezes Arki Gdynia zawarł pakt z fanami w sprawie frekwencji na stadionie. Jakie będą tego efekty?

Żółto-niebiescy mogli zaledwie trzy minuty później odzyskać prowadzenie. Niestety w dobrej sytuacji Mateusz Stępień przegrał pojedynek z Patrykiem Szczuką.

Gospodarze drugi cios zadali natomiast już w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy, a w roli głównej ponownie wystąpił Karol Czubak. Najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik drużyny prowadzonej przez Hermesa pokonał bramkarza GKS-u Katowice głową po dośrodkowaniu Huberta Adamczyka.

Arka Gdynia - GKS Katowice. Co stało się w drugiej połowie?

Po zmianie stron obraz gry znacząco się nie zmienił. GKS-Katowice starał się konstruować ataki pozycyjne i wyrównać, ale z prób podopiecznych Rafała Góraka niewiele konkretnego wynikało.

Po godzinie gry strzałem z dystansu zatrudnił Daniela Kajzera były arkowiec Adrian Błąd, autor pamiętnego gola dla żółto-niebieskich w derbach z Lechią Gdańsk w 2016 roku, jeszcze w ekstraklasie, kiedy to soczystym uderzeniem zaskoczył Vanję Milinkovica - Savica, obecnego golkipera Torino.

Kiedy z przebiegu wydarzeń na boisku wydawało się, że żółto-niebieskim tym razem uda się dowieźć korzystny wynik do końcowego gwizdka sędziego, po raz kolejny niestety w tym sezonie podopieczni Hermesa pogubili się po stałym fragmencie gry. Dośrodkowanie z rzutu wolnego strzałem głową na bramkę zamienił w 78 minucie spotkania Arkadiusz Jędrych.

Arka Gdynia tym samym straciła kolejne, bardzo istotne punkty na własnym stadionie w tym sezonie. Żółto-niebiescy nadal niestety nie są w stanie ustabilizować formy i zacząć punktować w taki sposób, aby mieć prawo myśleć o bezpośrednim awansie do ekstraklasy. Porażki i remisy z niżej notowanymi rywalami, szczególnie u siebie, stały się już prawdziwą zmorą ekipy z ul. Olimpijskiej 5.

Teraz Arka Gdynia kolejny mecz zagra na wyjeździe. Jej przeciwnikiem 8 kwietnia o godz. 15 będzie GKS Tychy.

WYPOWIEDZI TRENERÓW PO MECZU

Arka Gdynia - GKS Katowice 2:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Karol Czubak (12 min.), 1:1 Jakub Arak (16 min.), 2:1 Karol Czubak (45 min. - głową), 2:2 Arkadiusz Jędrych (78 min. - głową)
Żółte kartki: Gol, Adamczyk, Stępień, Stolc, Dobrotka, Gojny - Dudziński, Wasielewski.
Arka Gdynia: Kajzer - Stolc, Dobrotka, Azacki, Gojny - Stępień, Milewski (88 Capanni), Gol (73 Bednarski), Adamczyk, Żebrowski (67 Haydary) - Czubak. Trener: Hermes
GKS Katowice: Szczuka - Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Kołodziejski (83 Daniel Tanżyna), Rogala - Błąd (90 Kościelniak), Repka, Dudziński (78 Urynowicz), Marzec (78 Roginić) - Arak (78 Bergier). Trener: Rafał Górak
Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)
Widzów: 5581

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24