Fortuna 1 Liga. Bramkarz Apklan Resovii, Branislav Pindroch: Po wygranej Słowacji z Polską na Euro pośmiałem się z kolegów w szatni [WYWIAD]

Jak pierwsze dni w Rzeszowie, w Resovii?
Spędzam je głównie na stadionie. Koledzy z drużyny przyjęli mnie dobrze.

Nim trafiłeś do Resovii dostałeś podobno kontrofertę z Widzewa Łódź…
Tak, ale już byłem praktycznie dogadany w Rzeszowie, gdzie spodobało się też mojej rodzinie, a to bardzo ważne bo będziemy tu mieszkać i żyć. Poza tym ostatnio Resovia miała bardzo dobrą wiosnę, zrobiła 23 punkty i pewne utrzymała się w lidze. Myślę, że to to jest dla mnie dobre miejsce, chcę się rozwijać, a trener i sztab temu sprzyjają.

Nim tu przyszedłeś pewnie podzwoniłeś do kolegów, na przykład do rodaka Olka Podhorina?
Tak, dzwoniłem do niego, rozmawialiśmy może 2-3 razy. Mówił tylko pozytywnie i to mnie przekonało.

W Rakowie Częstochowa, gdzie grałeś ostatnio, za dużo nie broniłeś - dwa mecze w lidze, jeden w pucharze. Czemu nie udało przebić? Nie miałeś szans na rywalizację z Jakubem Szumskim i Dominikiem Holcem?
To chyba nie jest pytanie na mnie. Myślę, że zrobiłem co mogłem, ale taka zapadła decyzja. Akceptuję to, tym bardziej, że klub osiągnął ogromny sukces, więc jestem zadowolony, że byłem w Rakowie przez ostatni rok.

A jakie cele będziecie mieć w Resovii? Czołówkę tabeli, baraże?...
Myślę, że cele będą takie, jak… sobie powiedzieliśmy w szatni. I myślę, że będzie ok.

Ale nie było mnie w szatni. Co sobie powiedzieliście?...
_(śmiech) _To co powiedzieliśmy w szatni, zostaje w szatni. Będziemy chcieli zagrać dobrze, zapunktować w każdym meczu.

Jak ci się podoba nasza 1 liga, bo pewnie miałeś okazję coś oglądać, chociaż w telewizji.
Tak, widziałem kilka meczów, magazyny ligowe. Jest to dobra liga. Czołówka tabeli będzie w tym roku bardzo szeroka, myślę, że dołączy do tej grupy Podbeskidzie Bielsko-Biała, które spadło. Czeka nas więc trochę dobrych meczów i trudnych rywali.

Grałeś także w Anglii. Jak porównujesz, na podstawie swoich obserwacji, polskie rozgrywki do słowackich i angielskich?
Półtora roku grałem w Notts Country i było naprawdę okej. To był czwarty poziom rozgrywek, ale działacze i sponsorzy chcieli awansować na drugi, dlatego tam były takie warunki, jakie były _(uśmiech). _Klub chciał iść do Championship, gdzie jest w ogóle inny świat.

Te trzy najwyższe ligi tworzą naprawdę dobry poziom, gra na przykład Sunderland. Do 5 ligi rozgrywki są ogólnokrajowe, profesjonalne, występują akademie tych wielkich klubów, młodzi piłkarze wiedzą, że chcą grać poważnie w piłkę. A Polska piłka? Poziom w ekstraklasie jest dobry. Ale też bardzo mi się spodobały stadiony. To coś innego kiedy się gra dla 30-40 tysięcy kibiców. Szkoda, że ostatnio nie mogli przychodzić kibice.

Spytam cię jeszcze o Euro 2020. Wygraliście z Polakami na początek, ale potem jednak nie udało się wam wyjść z grupy. Duże było rozczarowanie na Słowacji?

Byliśmy outsiderem grupy i całego turnieju, dlatego tak wyglądała nasza taktyka. Skupiona tylko na defensywie i można coś zrobić z przodu. Jestem zadowolony, że wygraliśmy z Polakami dlatego, że jestem tutaj i mogę powiedzieć kolegom z szatni, że to my wygraliśmy, więc się pośmiałem.

Ciężko mi coś powiedzieć więcej, szkoda tego drugiego meczu ze Szwecją (Słowacy przegrali 0:1 - przyp. red.), bo punktu nam zabrakło do wyjścia z grupy, na koniec zlała nas Hiszpania. Co będzie teraz? Będzie trudniej, bo odchodzą stare gwiazdy, musimy poszukać nowych telentów.

Gdy oglądasz Euro to który bramkarz ci się najbardziej podoba?
Bardzo fajnie wypadł Courtois, świetny jest Donnarumma, ale najbardziej brakowało mi tam Oblaka. Słoweniec to dla mnie światowy top.