- 1 liga jest ligą serii – zwykł mawiać trener Zbigniew Smółka. Były szkoleniowiec mieleckiego zespołu mówił tak i po wygranych i po przegranych, bo doskonale znał specyfikę tych rozgrywek.
To jedno zdanie bardzo dobrze opisuje również to, co dzieje się w obecnym sezonie. W lidze brakuje zdecydowanego lidera, który odjechałby reszcie rywali, tak jak w ubiegłym sezonie zrobił to Raków Częstochowa.
Obecnie zarówno prowadząca Warta Poznań, jak i drugie Podbeskidzie oraz trzecia PGE Stal miały swoje słabsze momenty. Trwały one jednak na tyle krótko, by wszystkie te drużyny w komplecie biły się o najwyższe miejsca. Zresztą, mielczanie są właśnie w trakcie pozytywnej serii – wygrali trzy mecze z rzędu (wszystkie na wyjazdach!) i celują w kolejne, czwarte już zwycięstwo.
Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie drużyna prowadzona wówczas przez Artura Skowronka kończyła 2018 rok z siedmioma wygranymi z rzędu.
Więcej o sporcie
Nic więc dziwnego, że przed ostatnim meczem w tym roku nastroje w mieleckim zespole są bardzo bojowe.
- Jesteśmy bardzo dobrym zespołem i ostatnie mecze to potwierdziły. Do tego spotkania jesteśmy bardzo dobrze przygotowani i jestem pewien, że pokażemy to, co w ostatnich meczach, czyli dobrą grę całego zespołu. Chciałbym, żeby Kibice też nam pomogli podczas sobotniego meczu. Bardzo na to liczymy – mówi skrzydłowy PGE Stali Mielec, Mateusz Mak.
- Przeanalizowaliśmy, jak Podbeskidzie gra, jakie są ich mocny strony. Wiemy, że nie przypadkowo są na tym miejscu, na którym są – podkreśla Mak.
- Wiemy, że Podbeskidzie ma bardzo dobrych skrzydłowych: Sierpinę, Danielaka – to mocni zawodnicy w tej lidze i strzelają bardzo dużo bramek. Uważam jednak, że my przeciwstawimy się jeszcze bardziej, ponieważ mamy w naszym zespole równie dobrych zawodników i naszymi atutami odpowiemy drużynie Podbeskidzia – zaznacza.
Sam zainteresowany nie zagrał w ostatnim spotkaniu ligowym ze względu na uraz. Czy zdąży się wyleczyć na mecz z Podbeskidziem?
– Od poniedziałku trenuję z drużyną na 100%. Borykałem się z drobnym urazem, ale już jest wszystko w porządku. Na sobotni mecz będę do dyspozycji trenera i tak, jak każdy zawodnik, który będzie w składzie – zostawię serce, aby Stal wygrała – podkreśla skrzydłowy mieleckiego zespołu.
Niepewny jest za to występ Martina Dobrotki. Słowak u Artura Skowronka był pewniakiem, ale od wielu tygodni leczy kontuzję i wciąż czeka na powrót na boisku. Być może wydarzy się to już w sobotę, ponieważ mielecki klub poinformował, że sztab medyczny robi co może, by doprowadzić doświadczonego obrońcę do pełni sprawności właśnie na mecz z Podbeskidziem.
Przypomnijmy, że stawką tego spotkania będzie zima na miejscu dającym bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy. - Mam nadzieję, że zespół sprosta temu wyzwaniu i wszyscy w sobotę będziemy zadowoleni - powiedział trener Stali Dariusz Marzec.
Pierwszy gwizdek w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała o 12:40 na Stadionie Miejskim w Mielcu. Sędzią Głównym tego spotkania będzie Tomasz Marciniak. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi telewizja Polsat Sport.
Zobacz też: Jedenastka rundy jesiennej 4 ligi podkarpackiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?